Są dwa aspekty tej polityki, która od 1989 r. jest coraz bardziej nagłaśniana, planowana, dyskutowana i prognozowana, ale tylko w koncepcjach teoretycznych. Jest to mocna strona tej polityki.
Jej drugim silnym aspektem są wspomnienia o jej dawnej świetności. Nawiązuje się do niej w kontekście kontynuacji tych wielkich odkryć w latach sławy i chwały polskiej geologii.
Z tego czasu, jak wspomina Główny Geolog Kraju „krajowa baza zasobowa zawiera prawie 14,5 tys. złóż kopalin. Są to złoża kopalin energetycznych, metalicznych, chemicznych oraz złoża kopalin skalnych. W ramach przygotowywanego projektu Polityki Surowcowej Państwa określono surowce najważniejsze dla krajowej gospodarki, a ponadto wskazano kopaliny służące do ich pozyskiwania, które występują na terenie Polski. W dalszym ciągu istotną rolę w rozwoju krajowej gospodarki odgrywać będą kopaliny energetyczne, takie jak gaz ziemny, ropa naftowa czy węgiel koksowy oraz takie surowce jak miedź, cyna, siarka”.
W całym wywiadzie, nie ma ani słowa o prowadzonych poszukiwaniach nowych złóż surowców niezbędnych dla polskiej gospodarki. Nawet nic nie wspomina się o planach tego rodzaju poszukiwań. Dlaczego?
Otóż, wiceminister który wypowiada te kwestie, jest jednocześnie fachowym ekspertem w tej materii i doskonale zdaje sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Dlaczego zatem nie usiłuje jej zmienić?
Po pierwsze nie wiemy, czy nie usiłuje tego zmienić. Po drugie, nawet jeżeli aktywnie działa on w tym kierunku, to musi się liczyć z ważniejszymi od siebie osobami decydującymi w tej sprawie. I po trzecie nie jest on w stanie zmienić postanowień, decyzji i polityki prezydenta i premiera oraz biernego nastawienia w tej sprawie obu izb naszego parlamentu.
Nie mniej Główny Geolog Kraju (GGK) działa w tej sprawie dużo bardziej skutecznymi metodami, aniżeli jego poprzednik. Usiłował on propagandowym przebojem pozyskać opinię publiczną dla swoich wielce ryzykownych projektów. Te zaś spotkały się z wewnętrzną opozycją środowiska, co tylko przyspieszyło jego dymisję i pogrzebało karierę polityczną.
Obecny GGK nie idzie już tą drogą. O nowym otwarciu dla jego polityki surowcowej świadczy jego ostatnia wizyta w Mongolii (21-24.11.2021). O wadze tej wizyty świadczy slogan, jaki zachodnie media nadały Mongolii, pisząc o niej Miningolia, co oznacza górniczą dominację w gospodarce tego kraju. Pomimo industrialnego opóźnienia w rozwoju, kraj ten dzięki nieustannej penetracji własnych i zagranicznych służb geologicznych jest coraz bardziej pożądanym partnerem dla swoich dwóch wielkich sąsiadów Rosji i Chin, ale też i dla innych państw zainteresowanych wzajemną współpracą.
Po prostu, pewne naśladowanie tego kraju jest u nas pilnie pożądane i zapewne z takim przysłaniem udał się do tego kraju nasz GGK. Niech pozytywnym echem tej wizyty będzie fragment komunikatu Ministerstwa Klimatu.
„Głównym celem wizyty wiceministra klimatu i środowiska, która odbyła się równocześnie z delegacjami przedstawicieli Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego oraz KGHM,było nawiązanie współpracy między Polską i Mongolią w zakresie geologii oraz surowców”.
W trakcie wizyty podpisano „Porozumienie o współpracy pomiędzy służbami geologicznymi obu krajów”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.