- Na koniec ubiegłego tygodnia takich zgłoszeń było 10 – mówi rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska.- To nic niezwykłego. Jest to rozwiązanie przyjęte w prawie i ma prawo się wydarzyć - podkreśliła.
Jak zaznaczyła, największy wpływ na bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej mają zapasy paliw w 20 koncesjonowanych przedsiębiorstwach wytwarzających energię, a największy wpływ na bezpieczeństwo dostaw ciepła mają zapasy paliw w ponad 300 koncesjonowanych przedsiębiorstwach dostarczających ciepło do odbiorców.
Rozporządzenie z 2003 r. przewiduje gromadzenie zapasów zapasy węgla kamiennego, brunatnego oraz oleju opałowego.
Zgodnie z prawem, przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej lub ciepła, które są zobligowane do utrzymywania zapasów paliw, mają możliwość obniżenia tych zapasów poniżej wielkości określonych w odpowiednim rozporządzeniu. Obniżenie może nastąpić w określonych przypadkach, jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia ciągłości dostaw energii elektrycznej lub ciepła.
Pierwszy taki przypadek to polecenie od właściwego operatora systemu elektroenergetycznego wytworzenia energii elektrycznej w ilości wyższej od średniej wytwarzanej w analogicznym okresie w ostatnich trzech latach.
Drugi to nieprzewidziane istotnego zwiększenia produkcji energii elektrycznej lub ciepła. Trzeci to wystąpienie, z przyczyn niezależnych, nieprzewidzianych, istotnych ograniczeń w dostawach paliw zużywanych do wytwarzania energii elektrycznej lub ciepła.
W przypadku węgla kamiennego, zapasy mają odpowiadać co najmniej 20-dobowemu zużyciu, jeśli kolanie, dostarczającego łącznie 70 proc. przewidywanego zużycia są w odległości większej niż 50 km.
Jeżeli te warunki nie są spełnione, zapasy mają odpowiadać co najmniej 30-dobowemu zużyciu.
W przypadku dostarczania węgla taśmociągami bezpośrednio z kopalni zapasy mogą być 3-dobowe, pod warunkiem, że dostawca jest zobowiązany umową do gromadzenia co najmniej 14-dobowego zużycia na dostępnym dla odbiorcy składowisku.
Dodatkowo przedsiębiorstwo energetyczne, które skorzystało z możliwości obniżenia zapasów paliw, jest obowiązane do uzupełnienia zapasów paliw do wielkości określonych w rozporządzeniu, w terminie nie dłuższym niż dwa miesiące od ostatniego dnia miesiąca, w którym rozpoczęto ich obniżanie.
Problemy z dostępnością to tylko część aktualnej sytuacji na rynku. Przez Polskę przetacza się kolejna fala podwyżek na składach opału. Obecnie tona ekogroszku kosztuje w niektórych regionach Polski nawet 1500-1600 zł. Miesiąc temu tona ekogroszku kosztowała 800-900 zł za tonę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.