Ponad 205 tys. mkw. nowej powierzchni biurowej powstanie w najbliższych latach w Katowicach; ilość biurowców będących w trakcie realizacji lub w planach jest rekordowa - wynika z danych, przedstawionych podczas czwartkowej prezentacji raportu o potencjale inwestycyjnym Katowic.
Przestrzeń biurowa - obok m.in. infrastruktury, potencjału edukacyjnego, biznesowego czy związanego z zatrudnieniem - była jednym ze wskaźników ocenianych w badaniu Business Environment Assessment Study, w którym ponad 800 szefów polskich firm oceniało środowisko biznesowe w poszczególnych miastach. Właśnie za przestrzeń biurową stolica Górnego Śląska otrzymała najwyższe noty.
W ocenie ekspertów, katowicki rynek biurowy charakteryzuje stabilny rozwój, którego nie zakłóciła pandemia COVID-19. W końcu ub. roku całkowita podaż powierzchni biurowej w mieście wynosiła ok. 590 tys. m kw., a kolejne ponad 205 tys. m kw. jest w budowie lub planach.
Wydaje się to być potwierdzeniem tezy o niesamowitym potencjale miasta. W tak trudnym dla rynku czasie kolejni inwestorzy ogłaszają rozpoczęcie prac nad nowymi budynkami, a ci już budujący nie zwalniają tempa. Przyczyną może być jeden z najniższych współczynników pustostanów w miastach regionalnych - wskazują analitycy rynku, przyznając przy tym, iż historyczny poziom powierzchni biurowej w budowie może spowodować, że pustostanów przybędzie.
- Absorpcja tak dużej powierzchni na pewno będzie wymagała dłuższego czasu. Trudno przewidzieć, ile dokładnie to zajmie, ze względu na nieprzewidywalną zmienną, jaką jest pandemia. Nie należy jednak zbytnio się tym sugerować, ponieważ zainteresowanie rynkiem nie słabnie. Nie jest to może bezpośrednio odzwierciedlone w skali najmu w tym roku, ale pamiętajmy, że obecna sytuacja jest czymś nowym i decyzje podejmowane są znacznie wolniej - skomentował Radosław Kostka z firmy Vastint Poland, której eksperci uczestniczyli w opracowaniu raportu.
- Jak wynika z analizy, lokomotywą napędową rynku biurowego w Katowicach jest niesłabnący popyt firm z sektora IT. Wzrost w tym sektorze jest bardzo duży i niekiedy mało przewidywalny, dlatego kluczowe będzie zapewnienie przez deweloperów powierzchni elastycznych, dostępnych w stosunkowo krótkim czasie - ocenił Tomasz Dyba z Cushman&Wakefield - kolejnego z partnerów raportu.
Jak podkreśla prezydent Katowic Marcin Krupa, nowoczesne usługi biznesowe, budowa biurowców oraz branże oparte na nowych technologiach to obecnie najdynamiczniej rozwijające się sektory gospodarki ok. 300-tysięcznego miasta.
- Właśnie te sektory, nie tylko z uwagi na ich odporność na kryzys, ale przede wszystkim ze względu na ich rolę stymulującą gospodarczy rozwój miasta, mogą w pełni liczyć na wsparcie ze strony władz. Szczególnie odnosi się to do firm, potencjalnie zainteresowanych podjęciem lub rozwinięciem działalności biznesowej w Katowicach i dołączeniem do grona inwestorów - zadeklarował Krupa.
Obecnie Katowice i Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia są piątym największym rynkiem rozwoju nowoczesnych usług dla biznesu w Polsce; znajdują się tu siedziby takich firm jak Fujitsu, IBM, PwC, ING czy Rockwell Automation. W mieście studiuje 51,2 tys. osób. Najwięcej z nich specjalizuje się w obszarze finansów (7,4 tys.), lingwistycznym (4,1 tys.) i inżynieryjnym (3,7 tys.).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Co z tego, ze powstaja biura, skoro jednoczesnie nie powstaja przy nich parkingi, a komunikacja w Katowicach ledwo zipie. Przejazd z zewnetrznych dzielnic miasta do cetrum to katorga. Nie dosc, ze autobusy jezdza co 15min, a nie tak jak w duzych miastach za granica, co 2-3min, to jeszcze ich trasa czesto laczy kilka dzielnic, a wiec np przekazd z Janowa do centrum trwa 25min. Nie wiem jak pracodawcy przyciagna do tych biur pracownikow.