- Gdybyśmy nie przystąpili do UE, nasza gospodarka byłaby obecnie mniejsza o 12 proc. Polski eksport, jeden z głównych silników naszego rozwoju, straciłby 32 proc. - powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
- Podobne wnioski płyną z danych opublikowanych również przez inne ośrodki. Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych oszacowało, że gdyby Polska nie weszła do Unii Europejskiej, nasze PKB per capita w 2019 r. byłoby o ponad 1/3 niższe od obecnego i wynosiłoby ok. 21 tys. dolarów (PPP), zamiast osiągniętych w 2019 r. 34 tys. dolarów. Bez akcesji do UE skumulowany wzrost PKB w latach 2004-2019 wyniósłby 20 proc., zamiast 90 proc. - powiedział Piotr Arak.
Zwrócił uwagę, że dodatkowym źródłem środków dla polskiego gospodarki były transfery od osób, które wyjechały do krajów UE do pracy.
- Jeżeli chodzi o saldo handlu usług czy transferów dokonywanych przez Polaków pracujących za granicą, to tylko w latach 2008-2020 przetransferowali oni do Polski ok. 235 mld złotych. Te środki w istotny sposób zwiększyły budżety krajowych gospodarstw domowych, co miało szczególne znaczenie w okresie spowolnienia gospodarczego i trudności na rodzimym rynku pracy - dodał Piotr Arak.
Według niego członkostwo w UE dało naszemu krajowi także inne korzyści. Przykładem może być postrzeganie Polski przez inwestorów na globalnych rynkach finansowych.
- Dzięki przynależności do wspólnoty i silnej integracji gospodarczej jesteśmy lepiej postrzegani przez globalne rynki finansowe i inwestorów. To z kolei pozwala nam przyciągać więcej inwestycji zagranicznych, czy znacznie taniej zapożyczać na rynkach. Inwestycje finansowane z unijnych środków mają bardzo pozytywne skutki dla polskiej gospodarki - generują nie tylko wzrost wynikający z samej inwestycji, ale dodatkowo pobudzają inwestycje prywatne - stwierdził dyrektor PIE.
Zastrzegł jednak, że wejście Polski do UE miało również negatywne skutki. Przykładem może być właśnie emigracja zarobkowa Polaków.
- Drenaż mózgów dotknął większości krajów naszego regionu obniżając zamożność i możliwości rozwoju tych gospodarek. Z analiz MFW wynika, że od 1990 roku Polski wyjechało ok. 2 mln osób, z czego najwięcej po wejściu do Unii Europejskiej. W scenariuszu bez tak masowych wyjazdów nasze PKB per capita z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej w relacji do średniej UE byłby wyższy o 1 punkt procentowy. Analizując więc bilans polskiego członkostwa w UE, w środowisku naukowym istnieje jednak konsensus, który wyraźnie wskazuje przewagę korzyści nad kosztami - powiedział Piotr Arak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jeżeli znaczna część naszych ekonomicznych geniuszy tak uważa to rozumiem dlaczego jest tak źle z potencjałem naszej gospodarki. Trzeba mieć nieźle pod sufitem żeby twierdzić, że wejście do UE było dla nas błogosławieństwem.