Stany Zjednoczone odpowiedzą na wyzwania związane z kryzysem klimatycznym; USA traktują je jako szansę na największe w historii inwestycje - deklarowali przedstawiciele amerykańskiej administracji podczas forum biznesowego konferencji P-TECC w Warszawie.
Celem Partnerstwa na rzecz Transatlantyckiej Współpracy Energetycznej i Klimatycznej (Partnership for Transatlantic Energy and Climate Cooperation - P-TECC) ma być rozwój współpracy pomiędzy USA i europejskimi sojusznikami w obszarze energii i przeciwdziałaniu zmian klimatycznych.
Szef biura spraw zagranicznych Departamentu Energii USA Andrew Light podkreślał, że Stany Zjednoczone odpowiedzą na zagrożenie wywołane kryzysem klimatycznym, traktują to jako okazję do największego programu inwestycyjnego w historii i wielką szansę na tworzenie miejsc pracy. - Amerykańska administracja uważa, że za długo stała z boku tego problemu - zaznaczył Light. W tego typu inicjatywach jak P-TECC chodzi o wyzwolenie potencjału transformacji w tym regionie świata - dodał.
Przedstawiciel DoE powiedział, że administracja Joe Bidena chce odbudować relacje z Europą, także na bazie walki ze zmianami klimatu. - Chcemy współpracować z Europą, by zmaterializować wizję dekarbonizacji i neutralności klimatycznej.
Jak z kolei podkreślał wiceszef departamentu handlu USA Don Graves, w zeszłym roku koszt skutków klęsk żywiołowych związanych ze zmianami klimatycznymi w samych Stanach Zjednoczonych wyniósł 99 mld dol., a w tym roku poziom ten na pewno zostanie przekroczony. - Kryzys klimatyczny to nie tylko wyzwanie naukowe, ale i gospodarcze, potrzebujemy sektora prywatnego, jego wizji i innowacji, by rozwiązać ten kryzys - mówił Graves.
Przypomniał, że Stany Zjednoczone planują do 2035 r. dekarbonizację amerykańskiego sektora energii, a dla Departamentu Handlu USA promocja na świecie czystych technologii to absolutny priorytet. Graves przypomniał o kolejnych inicjatywach transatlantyckich w obszarze smart grid (inteligentna sieć), cyberbezpieczeństwa, czy o promocji amerykańskiej technologii reaktorów modułowych (SMR) w Rumunii czy Bułgarii. - To, co robimy, to ułatwienie amerykańskim inwestorom inwestycji w obszary transformacji na całym świecie - tłumaczył.
Minister klimatu Michał Kurtyka również ocenił, że tylko rozwój technologiczny może prowadzić do neutralności klimatycznej - celu, którego dziś już nikt nie kontestuje. - Musimy znaleźć przełomowe rozwiązania, które będą możliwe do wdrożenia, musimy budować zielony świat, a nie jedynie zielone wyspy - mówił Kurtyka. - Chodzi o technologie, które do celu poprowadzą cały świat, a nie tylko jego części - wyjaśniał.
Kurtyka ocenił jednocześnie, że nadawanie priorytetu jednemu źródłu energii może okazać się sprzeczne z celem bezpieczeństwa energetycznego, dlatego Polska musi użyć wszystkich narzędzi i źródeł dostępne dla dekarbonizacji.
Wicesekretarz handlu zastrzegł z kolei, że USA nie mają jedynej recepty na transformację. - Nasz plan nie musi być jedynym słusznym. Staramy się pomagać różnym państwom zgodnie z ich lokalnymi uwarunkowaniami, zrozumieć różnych partnerów, dlatego prowadzimy takie dialogi jak ten, w ramach P-TECC - stwierdził Don Graves.
Prezes budującej morskie farmy wiatrowe spółki PGE Baltica Monika Morawiecka zwróciła z kolei uwagę na różnice w postrzeganiu całej sytuacji. - W związku ze zmianami klimatycznymi w USA mówi się o szansie, nowych miejscach pracy, a nie o ryzyku czy wyzwaniu - jak u nas - wskazała. Jej zdaniem, w Polsce należy jak najszybciej zmienić postrzeganie problemu na bliższe amerykańskiemu, bo mamy np. szansę na zbudowanie zupełnie nowej gałęzi przemysłu i jego ekspansję eksportową. - Jeżeli tego nie zrobimy, uważając, że to zbyt kosztowne, to na końcu zapłacimy znacznie więcej: za emisję CO2, za import paliw kopalnych, za ślad węglowy w eksporcie - mówiła prezes PGE Baltica.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.