Czwartkowa, 16 września, sesja na Wall Street zakończyła się przewagą spadków głównych indeksów. Inwestorzy analizują najnowsze dane makro z USA, obserwując z niepokojem, że coraz większy wpływ na nie ma wariant Delta koronawirusa.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował 0,18 proc., do 34 751,32 pkt.
S&P 500 na koniec dnia spadł o 0,16 proc., do 4473,75 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 0,13 proc. i zamknął sesję na poziomie 15 181,92 pkt.
- Pozytywne wiadomości korporacyjne i optymistyczny raport z amerykańskiego sektora produkcyjnego przeważają nad ciągłymi obawami o Chiny, które ciągną w dół akcje firm górniczych i innych firm powiązanych z chińską gospodarką - powiedział Russ Mold, dyrektor inwestycyjny AJ Bell.
- Niepokoje rosną, a na rynku panuje zmęczenie. Czynniki stresowe, z jakimi boryka się rynek, nie zmieniły się znacząco - na nastroje wpływa wariant Delta, problemy związane z wynikami, łańcuchem dostaw i pracą, niepokój o politykę fiskalną i monetarną i obawy wokół Chin - powiedział Mark Hackett, szef badań inwestycyjnych w Nationwide.
Z kolei Victoria Fernandez, główny strateg rynkowy z Crossmark Global Investments, wskazuje, że inwestorzy zaczynają zauważać, że niektóre dane ekonomiczne, które niedawno zostały upublicznione, są pod negatywnym wpływem wirusa Delta.
- Spodziewam się w związku z tym, że przez kilka najbliższych tygodni będziemy poruszać się na rynkach w rytmie: dwa kroki do przodu, jeden krok w tył - powiedziała Fernandez.
W czwartek na Wall Street liderem spadków były spółki wydobywcze. Freeport-McMoRan i Newmont straciły na wartości odpowiednio 6,6 i prawie 4 proc.
Akcje Moderny wzrosły o 1,4 proc. po tym, jak firma opublikowała więcej danych na temat swojej szczepionki na Covid-19, które wspierają dążenie do szerokiego stosowania kolejnej dawki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.