W czwartek 9 września w Turowie odbyło się posiedzenie Rady Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” (KSGiE). Spotkanie członków Rady było okazją do wizyty w miejscowej elektrowni, gdzie w maju tego roku został oddany do użytku jeden z najnowocześniejszych bloków energetycznych w świecie. Spotkanie Rady zbiegło się także z uroczystościami Dnia Energetyka w Elektrowni Turów - informuje portal KSGiE NSZZ „Solidarność”
Miejsce spotkania Rady Sekretariatu nie było przypadkowe. Od wielu tygodni jesteśmy świadkami sporu jaki toczy się wokół Turowa pomiędzy rządami Polski i Czech.
Tegoroczne obchody Dnia Energetyka w Turowie były okazją do docenienia pracowników za ich pracę, ale w świetle ostatnich wydarzeń nabrały wyjątkowego charakteru.
- Życzę Wam w imieniu Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki, żeby to szaleństwo się skończyło, żebyście mogli tu pracować spokojnie i bezpiecznie jeszcze przez wiele lat. Życzę Wam, że żeby Wasz patron, św. Maksymilian Kolbe czuwał nad Wami i Waszymi rodzinami – mówił do zgromadzonych uczestników Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. – Mogę Was zapewnić w imieniu Solidarności, ale także innych związków, że nie pozwolimy na to, by to cacko, jakim jest nowy blok się zmarnowało. Krew się bowiem burzy, że trzeba zastępować takie bloki czymś co niby ma być bardziej ekologiczne.
To cacko, o którym mówił Grzesik, to oddany do użytku w maju br. w Elektrowni Turów nowy blok nr 7 o mocy 496 MW. Jest to jednostka o nadkrytycznych parametrach, opalana węglem brunatnym z pobliskiej kopalni Turów o odpowiednich parametrach, zapisanych w kontrakcie inwestycyjnym. Blok spełnia obecne normy ochrony środowiska. Emisja SO2 w porównaniu z wyłączonymi wcześniej blokami nr 8, 9 i 10 jest prawie 20-krotnie niższa, a emisja pyłów około 10-krotnie. Blok jest przystosowany do rygorów emisyjnych wynikających z konkluzji BAT, które zaczęły obowiązywać od sierpnia 2021 roku i zakładają wdrożenie najlepszych dostępnych technologii proekologicznych.
Szef KSGiE nie omieszkał przy okazji skrytykować indolencji rządzących w sprawie Turowa.
– Wątpię w zapewnienia polityków słysząc, że sprawa sporu z Czechami została już załatwiona. Tak długo jak nie zobaczę dokumentów podpisanych przez obie strony to nie uwierzę w żadne porozumienie – mówił Jarosław Grzesik. – Nauczyliśmy się zwalać wszystko na Unię Europejską. Wszystkiemu co złe w polskiej energetyce i górnictwie jest winna Unia. To my będąc jednym z większych krajów tej Unii nie potrafimy zadbać o własny interes? Gdzie jest nasz rząd? Gdzie są polscy europarlamentarzyści? – pytał retorycznie szef KSGiE, którego wypowiedzi cytuje związkowy portal.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.