PGNiG podpisało w czwartek, 2 wrzesnia, z amerykańską firmą Venture Global LNG aneksy do długoterminowych kontraktów na dostawy LNG z terminali w Zatoce Meksykańskiej. Zakupy wzrosną dodatkowo o 2 mln t LNG rocznie przez 20 lat.
Zgodnie z aneksem dostawy z terminala Calcasieu Pass LNG w Calcasieu Parish wzrosną z 1 mln do 1,5 mln t LNG rocznie przez 20 lat. W przypadku terminala Plaquemines LNG w Plaquemines Parish aneks przewiduje zwiększenie dostaw z 2,5 mln t do 4 mln t LNG rocznie przez 20 lat. Pierwsze dostawy są planowane na początek 2023 r. W sumie docelowy wolumen odbieranego od Venture Global LNG wynosi 7,4 mld m sześc. po regazyfikacji. Kontrakty mają formułę FOB (Free On Board), czyli po odebraniu z terminala PGNiG może np. odsprzedać gaz innemu odbiorcy.
Jak podkreślał podczas podpisania aneksów prezes PGNiG Paweł Majewski, rozbudowa obu terminali eksportowych LNG idzie dobrze i daje nadzieję na zakończenie w terminie, czyli w 2023 r.
PGNiG w lipcu zerwało 20-letni kontrakt z firmą Port Arthur LNG na dostawy 2 mln t LNG od 2023 r. Źródłem gazu miał być terminal skraplający Port Arthur w Jefferson County w Teksasie. Właściciel Port Arthur LNG - Sempra opóźniła jednak w maju 2021 r. podjęcie końcowej decyzji inwestycyjnej dotyczącej budowy Port Arthur LNG do 2022 r., tłumacząc to trudnymi warunkami rynkowymi po pandemii. Kontrakt z PGNiG był jedną tego typu umową, jaką zawarł planowany terminal, który miał mieć zdolność eksportową rzędu 11 mln t LNG rocznie. Jednocześnie polski koncern porozumiał się z Venture Global co do planów aneksowania kontraktów.
Prezes Venture Global Mike Sabel przypomniał z kolei, że PGNiG to największy odbiorca firmy, z którym przez prawie 10 lat udało się zbudować bardzo dobre relacje biznesowe. - Nasze dostawy pozwolą zwiększyć poziom bezpieczeństwa energetycznego w całym regionie, a Polsce pozwolą zredukować emisje CO2 - zauważył Sabel, dodając, że oczekuje równie dobrej współpracy w kolejnych latach.
Zarówno Majewski, jak o obecny przy aneksowaniu kontraktów wicepremier Jacek Sasin podkreślali, że od 2023 r., gdy ustaną dostawy gazu z kontaktu jamalskiego z Gazpromem, Venture Global będzie dostarczał ok. jednej trzeciej wolumenu obecnego zużycia gazu w Polsce. - To dowód na to, jak ważne są te umowy - wskazywał Majewski.
Wyraził również opinię, że taki udział w dostawach gazu do Polski jednej firmy nie zagraża dywersyfikacji. - Nie traktujemy tego jako uzależniania się. Będziemy kupować z dwóch terminali, działających na zasadach czysto rynkowych. W każdym z nich kontraktowane są dostawy dla kilku potężnych graczy na rynku gazu. Mamy do czynienia z biznesem prywatnym, kierującym się zupełnie innymi zasadami niż np. Gazprom - wskazywał prezes PGNiG. - Jedynym wyznacznikiem kierunku prowadzonego biznesu jest zysk - podkreślił. Przypomniał też, że wraz ze wzrostem zużycia gazu w Polsce, udział dostaw z Venture Global będzie malał.
Majewski zwrócił też uwagę, że aneksowane kontrakty są w formule FOB i dają PGNiG unikalne możliwości handlowe, ponieważ pozwala spółce sprzedawać na cały świecie - podkreślił prezes PGNiG, dodając, że spółka tak właśnie planuje robić od 2024 r., kiedy to będą do dyspozycji cztery gazowce, które PGNiG wyczarteruje.
- Kontrakty na dostawy gazu z USA zawierane przez PGNiG, projekt Baltic Pipe czy plany wydobycia na Ukrainie pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość - mówił z kolei wicepremier Sasin. - Gaz amerykański, który dostarczany będzie przez partnera pewnego i przewidywalnego, razem z paliwem, które trafi do Polski gazociągiem Baltic Pipe z Norwegii, pozwali nam uniezależnić się od dostaw z kierunku wschodniego. Różnicowanie źródeł importu gazu i możliwość ich wyboru zwiększa energetyczną niezależność Polski - stwierdził Sasin.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.