Po planowanym postoju, zakończony został rozruch bloku o mocy 496 MW w Elektrowni Turów - poinformowały w sobotę, 24 lipca, służby prasowe PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Dodano, że jednostka jest gotowa do pracy i może już produkować energię elektryczną, zgodnie z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez operatora systemu przesyłowego.
Postój bloku, wynikający wprost z zapisów kontraktu, rozpoczął się 19 czerwca 2021 r. W tym czasie wykonawca, czyli konsorcjum firm Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe GmbH, Budimex SA oraz Técnicas Reunidas SA, dokonał przeglądu technicznego urządzeń po pierwszym miesiącu eksploatacji jednostki. Wykonane zostały prace dotyczące optymalizacji i konserwacji w obszarze związanym m.in. z pompami wody zasilającej, elektrofiltrem, młynami węglowymi oraz dobudowaniem nowych odpływów rezerwowych w rozdzielniach. Podczas postoju zidentyfikowano potrzebę zwiększenia zakresu prac w obszarze elektrofiltra. Nie zwiększono natomiast zakresu prac w odniesieniu do młynów węglowych. Jakość węgla dostarczana do kotła odpowiada wymaganiom projektowym. Wynika to z długoletnich prognoz dotyczących parametrów węgla i planów jego wydobycia. Jakość dostarczanego węgla nie stwarza problemów eksploatacyjnych dla nowego bloku.
Jak podało PGE GiEK, wszystkie działania prowadzone przez wykonawcę na nowej jednostce wytwórczej są standardowe i mają na celu zagwarantowanie jej stabilnej pracy w przyszłości.
- Wykonawca w zaplanowanym czasie dokonał regulacji poszczególnych układów technologicznych i uruchomił blok energetyczny. Jednostka, która ma za zadanie produkować energię elektryczną dla miliona polskich gospodarstw domowych jest w gotowości do produkcji energii elektrycznej dla krajowego systemu energetycznego. W związku z tym planowanym postojem wśród rzetelnych informacji i wypowiedzi pojawiły się również nieprawdziwe informacje, które narażały dobry wizerunek Elektrowni Turów, jej Pracowników jak i obecnej na Giełdzie Papierów Wartościowych PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Chcę przypomnieć, że nowy blok w Turowie był dyspozycyjny w całym okresie od momentu przekazania do eksploatacji do planowego wyłączenia 19 czerwca br. a w maju br. uzupełniał ubytki mocy w systemie powstałe w wyniku nagłego wyłączenia dziesięciu bloków energetycznych w Elektrowni Bełchatów, po awarii rozdzielni Polskich Sieci Elektroenergetycznych w Rogowcu, co najlepiej dowodzi, że nigdy nie był zepsuty - powiedział prezes Grupu PGE Wojciech Dąbrowski.
- Podkreślam, że tego typu planowane postoje są standardowym działaniem po uruchomieniu tak ogromnej jednostki wytwórczej - dodał prezes.
Nowy blok energetyczny w Elektrowni Turów o mocy 496 MW został oddany do eksploatacji w maju bieżącego roku. Blok przeszedł testy wymagane przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, w tym test mocy osiągalnej. Blok jest jednostką centralnie dysponowaną i jego obciążanie uzależnione jest od zapotrzebowania w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, a warunkiem przejęcia bloku do eksploatacji przez Elektrownię Turów był pozytywny 72 godzinny test pracy bloku z maksymalnym obciążeniem.
Jest to jednostka o nadkrytycznych parametrach, opalana węglem brunatnym z pobliskiej kopalni Turów o odpowiednich parametrach, zapisanych w kontrakcie inwestycyjnym. Blok spełnia surowe normy ochrony środowiska. Emisja SO2 w porównaniu z wyłączonymi wcześniej blokami nr 8, 9 i 10 jest prawie 20-krotnie niższa, a emisja pyłów około 10-krotnie. Blok jest przystosowany do rygorów emisyjnych wynikających z konkluzji BAT, które zaczną obowiązywać od sierpnia 2021 roku i zakładają wdrożenie najlepszych dostępnych technologii proekologicznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.