Polska Grupa Górnicza przeszkoliła w ciągu ostatnich piętnastu miesięcy ponad 30 tys. pracowników w formie zdalnej i hybrydowej. Forma zdalna została zastosowana wyłącznie do kursów, które w programie miały część teoretyczną. Kursy, które w programach szkoleń posiadały część praktyczną, realizowane były stacjonarnie.
Pandemia sobie, ale górnictwo pracować musiało. O dłuższych przestojach w tej branży nie było i nie może być mowy. A skoro tak, to nie sposób było zawiesić szkoleń specjalistycznych.
– To był dla nas okres wielkiej próby i test możliwości, który staraliśmy się zdać jak najlepiej. Wiele rzeczy należało przeorganizować. Uczyliśmy się działać w warunkach lockdownu, w obliczu nowej sytuacji prawnej. Na początku nie wiadomo było do końca, w jaki sposób to robić. Bardzo szybko wprowadziliśmy kursy on-line, e-learning i webinaria. W ruch poszły komputery, kamery i mikrofony – podkreśla Andrzej Sączek, dyrektor Departamentu Wsparcia HR w PGG.
Trzeba mieć narzędzia
Bardzo szybko pojawiły się też wątpliwości, zwłaszcza ze strony nadzoru górniczego, czy wyszkolenie operatora koparki lub górnika rabunkarza drogą on-line przyniesie pożądane efekty.
– To oczywiste, że nie wykształcimy kombajnisty, górnika sekcyjnego czy rabunkarza w systemie on-line. Nie wykształcimy go także na sali szkoleniowej tylko i wyłącznie wiedzą teoretyczną. Taką osobę trzeba skierować do miejsca, gdzie zdobędzie umiejętności praktyczne. Może być to baza do praktycznej nauki zawodu lub też macierzysty zakład pracy. Uważam, że wiedzę teoretyczną najlepiej chłonie się na sali wykładowej w obecności wykładowcy. W trakcie pandemii nie zawsze było to możliwe i trzeba było zdać się na formę on-line, jednak tylko i wyłącznie w przypadkach szkoleń, które nie wymagały przeprowadzenia praktycznej części – zauważa Andrzej Sączek.
Jego zdaniem tę formę szkolenia udało się tak poprowadzić, aby przekazać szkolącym się jak najwięcej informacji i równocześnie sprawdzić tę wiedzę.
– Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że pracownik wykaże aktywność również w trakcie szkoleń zdalnych, ale pod warunkiem, że zaoferuje się mu odpowiednio dużo narzędzi – dodaje dyrektor.
PGG zaoferowało więc swoim pracownikom portale szkoleniowe, na których dodatkowo mają oni dostęp do materiałów edukacyjnych, które mogą wspomóc ich w procesie samokształcenia oraz utrwalania wiedzy zdobytej podczas szkoleń. To m.in. Akademia PGG i Gwarek on-line.
Zdobycie wystarczającej wiedzy i umiejętności pracowników sprawdzane jest podczas egzaminów, a przede wszystkim w trakcie realizowanej części praktycznej. Ponadto w PGG, poza egzaminem kończącym kurs, funkcjonuje jeszcze sprawdzian wiedzy i umiejętności, który odbywa się w macierzystym zakładzie pracy. Obejmuje on pracowników wykonujących czynności specjalistyczne w ruchu zakładu górniczego oraz zatrudnionych pod ziemią i na powierzchni oddziałów PGG, przy obsłudze, konserwacji i remoncie maszyn, urządzeń i sieci.
– Pod tym względem wypracowaliśmy dobry i skuteczny model szkolenia oraz weryfikacji wiedzy i umiejętności pracownika przed dopuszczeniem go do pracy na konkretnym stanowisku – zapewnia dyrektor.
Na polach szkoleniowych
W dobie pandemii część praktyczna kursów odbywała się w reżimie sanitarnym, w miejscach przeznaczonych do praktycznej nauki zawodu. To m.in. pole szkoleniowe w KWK Staszic-Wujek ruch Wujek, w sztolni w KWK ROW ruch Chwałowice, na ściance do aktywnego gaszenia metanu w KWK ROW ruch Jankowice, w hali warsztatów szkolnych i ośrodku egzaminacyjnym w KWK Piast-Ziemowit ruch Piast, ośrodku szkolenia spawaczy w ZRP oraz w bazie spółki szkoleniowej SYNERCOM dysponującej halą maszyn oraz spawalnią.
PGG jako największa w Europie spółka eksploatująca węgiel kamienny zapowiada doskonalenie zdalnych form szkoleń swych pracowników, a także narzędzi służących takiemu właśnie kształceniu, uatrakcyjnianie przekazu medialnego i dalsze rozbudowywanie jego treści. A zatem wygaśnięcie pandemii wcale nie będzie oznaczać odstawienia form e-learningu i on-line do lamusa i trzymania ich tam na wszelki wypadek.
– Już teraz proponuje pracownikom szeroki wachlarz rozwoju kompetencji i to nie tylko tych ww. technicznych. Najnowszym działaniem w tym zakresie jest możliwość nauki języków angielskiego i niemieckiego, dostępnej poprzez portal Akademia PGG. Chętni mogą przyswajać nie tylko język potoczny, ale również biznesowy, techniczny, a nawet z zakresu tematyki górniczej. Zainteresowanie kursem wyraziło już ok. 2 tys. osób, z czego 600 aktywnie podjęło naukę – wylicza dyrektor Sączek.
E-learning przestał być więc czymś wyjątkowym, trudno dostępnym, stając się popularną, wygodną i skuteczną metodą podnoszenia wiedzy i kwalifikacji. Z kolei zastosowanie formy hybrydowej, łączącej formy on-line, stacjonarnej na sali szkoleniowej oraz wykorzystanie bazy praktycznej do nauki zawodu, będzie w opinii ekspertów z PGG optymalnym rozwiązaniem w środowisku górniczym.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czyli znów prywatne spółki szkoleniowe solennie zarobiły. Może ktoś zgadnie do których osób należą spółki szkoleniowe? A ile kopalnie budżet zapłacił za te .ble. ble ... . .
Kursy były całkiem ok ,brałem udział w trzech i przyznam że przyszłościowo wolałbym mieć kurs online. Jedyne do czego można się przyczepić to kurs na KPS mnóstwo teori o bezpieczeństwie ,jaka grubość powinna mieć szyna itp. ale nie było potrzebykazanej budowy agregatu ,nie było nawet pokazane jak to włączyć ,albo jak naprawić podstawowe usterki których w codziennej pracy jest od groma ,ale widzę że chyba PGG nie oczekuje zbyt wiele ,zresztą kto by się starał i dbał o sprzęt za 3300 miesięczne z dwoma weekendami na zbrojeniówce !!!