Agencja Bloomberg w raporcie o sytuacji na rynku węgla stwierdziła, że ograniczenie konsumpcji i wydobycia tego surowca wynikające z polityki klimatycznej państw zachodnich doprowadziły do jego deficytu w krajach azjatyckich. To w konsekwencji przełożyło się na wzrost cen węgla.
Wskazuje się na współzależność, która polega na tym, że im szybciej następuje transformacja energetyczna, tym bardziej wzrasta zapotrzebowanie na węgiel. Powoduje to, że jego ceny węgla w australijskim Newcastle i chińskich portach Qinhuangdao wzrosły w tym roku o ponad 50 proc. do najwyższego poziomu w historii. Rosną również kontrakty terminowe, przy czym te w Australii zwiększyły się o prawie 50 proc, a ceny w Chinach wzrosły ponad dwukrotnie.
- Ceny węgla stale rosną — powiedział Peter O'Connor z Sydney, analityk Shaw & Partners.
- Jesteśmy blisko szczytu pod względem cen, ale nie sądzę, że na tym się skończy – dodał.
Australia i Indonezja, czyli kłopoty eksporterów
Wywierana na Australię presja zwolenników walki z ociepleniem klimatu powoduje ograniczenie inwestycji w branży. Wydobycie największego koncernu węglowego Yncoal Australia spadło w tym roku o 18 proc. oraz kolejnego giganta węglowego Coronado Global Resources o 20 proc. Firmy, wydobywcze stanęły również w obliczu długich batalii prawnych dotyczących planów ekspansji. Z całkiem innych powodów również Indonezja, która jest największym na świecie eksporterem węgla, zmniejsza skalę jego eksploatacji. Ulewne deszcze i powodzie w tym kraju powodują, że pod znakiem zapytania stoi powtórzenie wielkości jego eksportu z poprzedniego roku w ilości 550 mln t.
Chiny potrzebują węgla
Według wspomnianego raportu, kluczowe znaczenie dla kryzysowej sytuacji na rynku węgla kamiennego, ma zapotrzebowanie na to paliwo w Chinach. Pod względem ilościowym jest to blisko połowa tego, co spala reszta świata. Pomimo niebywałego rozwoju dostaw energii z OZE, kluczowym paliwem do produkcji energii elektrycznej w tym kraju nadal pozostaje węgiel kamienny. Jego krajowe wydobycie zmniejsza się w związku z zamykaniem setek kopalń, co związane jest z coraz ostrzejszymi normami zachowania bezpiecznych warunków eksploatacji. Ten ubytek węgla na chińskim rynku wewnętrznym wyrównywany jest importem. Ponieważ szereg krajów ogranicza jego wydobycie, węgla przeznaczonego na eksport jest coraz mniej, przy równoczesnym wzroście chińskiego zapotrzebowania. To według wspomnianego raportu jest główną przyczyną, że jego ceny w najbliższej przyszłości nadal będą szły w górę.
Japonia i Indie kupują z wyprzedzeniem
Zimowe niedobory energii spowodowały, że jej ceny w Japonii wzrosły o 60 proc. Pozornie wysokie ceny węgla winne być konkurencyjne przede wszystkim dla skroplonego gazu ziemnego. Jednakże jego ceny wzrosły ok. 500 proc., czyli znacznie więcej, aniżeli węgla kamiennego. Powoduje to, że już obecnie japońskie elektrownie węglowe zawieraną kontrakty na jego zimowe dostawy. Chcą one dokonać obecnie zakupów, przed przewidywaną zimową zwyżką jego ceny.
Indie to kolejny azjatycki kraj, którego energetyka oparta jest na węglu kamiennym. Krajowy jego dostawca Coal India, nie jest w stanie zaspokoić popytu. Ożywienie gospodarcze w tym kraju powoduje wzrost zapotrzebowania an energię elektryczną, która dostarczana jest właśnie w 70 proc. przez elektrownie opalane węglem. W ostatnich miesiącach Indie odnotowują blisko 30 proc. wzrost importu, co wiąże się też z zabezpieczeniem jego dostaw po najniższej cenie. Adam Maksymowicz
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.