Przemysł będzie napędzać polską gospodarkę także w drugiej połowie roku - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny, odnosząc się do poniedziałkowych danych GUS. Zdaniem ekspertów ożywienie wciąż nie dociera do branż związanych z mobilnością m.in. producentów sprzętu transportowego czy rafinerii.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w poniedziałek, że produkcja przemysłowa w maju 2021 r. wzrosła o 29,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 0,8 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu produkcji w maju rdr o 29,0 proc., a mdm spadku o 1,4 proc.
- Produkcja przemysłowa zanotowała kolejny silny wzrost w maju. Wynik odzwierciedla jednak efekty bazy, które utrzymają się do końca drugiego kwartału - wskazał analityk z zespołu makroekonomii PIE Michał Gniazdowski. Według niego pomimo to przemysł pozostanie kołem zamachowym polskiej gospodarki.
PIE zwraca uwagę, że produkcja przemysłowa wzrosła w maju nieco wyżej od mediany rynkowych prognoz (29 proc.). Najsilniej odbiła produkcja dóbr inwestycyjnych oraz trwałych dóbr konsumpcyjnych - głównie za sprawą sektora motoryzacyjnego. Wysoki wzrost aktywności utrzymali również producenci elektroniki użytkowej oraz sprzętu elektrycznego - dodano.
Zdaniem Gniazdowskiego przemysł będzie napędzać polską gospodarkę także w drugiej połowie roku - w czerwcu wzrost dalej będzie zbliżony do 20 proc. z uwagi na efekty statystyczne.
- W II kwartale 2020 r. głębokie spadki produkcji występowały w branżach odpowiadających za ok. 70 proc. obrotów przetwórstwa - obecnie obserwujemy dość systematyczny wzrost w prawie wszystkich branżach - zauważył.
Zwrócił uwagę, że ożywienie wciąż nie dociera do branż związanych z mobilnością np. producentów sprzętu transportowego czy rafinerii.
Odnosząc się do cen produkcji przemysłowej w maju, które według GUS zwiększyły się o 6,5 proc. rdr, analityk wyjaśnił, że za wzrost odpowiadają głównie zmiany cen paliw oraz wzrost kosztów wydobycia sektora górniczego.
- Do tej pory wpływ kosztów transportu na wahania cen towarów przemysłowych był stosunkowo łagodny i ujawniał się po długich okresach - zaznaczył.
Dodał, że także obecnie wzrost cen towarów przetworzonych jest wyraźnie mniejszy, pomimo że wahania cen surowców są duże.
- Obecny poziom indeksu PPI jest najwyższym od początku 2012 r. - podsumował.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.