W 1951 r. miała miejsce korekta granicy pomiędzy Polską oraz Związkiem Radzieckim. Zgodnie z umową, po zmianie granic do ZSRR trafiło tzw. kolano Bugu. Zdaniem historyków powodem były złoża węgla, które zalegały w tym rejonie.
Według oficjalnych przekazów umowa podpisana 15 lutego 1951 r. (opinia publiczna dowiedziała się o niej pod koniec maja, a umowa weszła w życie jesienią) była przedstawiana jako w pełni równoprawna. Każda ze stron przekazywała terytorium o powierzchni 480 km kw. – tym samym była to największa korekta graniczna w historii powojennej Polski i jedna z największych w historii powojennej Europy. W myśl umowy Polska odstąpiła ZSRR fragment województwa lubelskiego z miejscowościami Bełz, Uhnów, Krystynopol (obecnie Czerwonohrad), Waręż, Chorobrów oraz lewobrzeżną część Sokala – Żwirkę. W zamian za to w granicach PRL znalazł się fragment Bieszczad, czyli ówczesnego obwodu drohobyckiego należącego do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, który obejmował m.in. miasto Ustrzyki Dolne oraz wsie: Czarna, Lutowiska, Krościenko i Bystre.
Oficjalnie to strona polska zwróciła się do ZSRR o przesunięcie granicy i wymianę terenów. Jako powód podano potrzebę włączenia do terytorium PRL wschodniego dorzecza górnego Sanu, co pozwoliłoby wybudować w tym rejonie zbiornik retencyjny zapobiegający powodziom. Jako przykład podawano tragiczną w skutkach powódź, która miała miejsce w 1934 r. Jeszcze przed wojną powstały pierwsze plany budowy w tym rejonie zbiornika retencyjnego. Plany zrealizowano w latach 60. minionego stulecia, czego efektem jest malownicze Jezioro Solińskie.
Zdaniem wielu historyków powód zmiany przebiegu granicy był jednak zupełnie inny, a o korekcie zdecydowali radzieccy decydenci z Józefem Stalinem na czele. Chodziło o złoża węgla, które znajdowały się na Sokalszczyźnie. Badania, które potwierdzały, że na Lubelszczyźnie i Wołyniu znajdują się pokłady węgla, przeprowadził w latach 1935-1938 jeden z najbardziej znanych geologów tamtych czasów prof. Jan Samsonowicz.
Dopiero pod koniec lat 40. przeprowadzono jednak szczegółową analizę, która potwierdziła opłacalność wydobycia węgla w rejonie Sokalszczyzny. Tym samym włączony do ZSRR teren stał się częścią Lwowsko-Wołyńskiego Zagłębia Węglowego, a dawny Krystynopol został przekształcony w typowo górnicze miasto. Już w latach 50. wokół miasta wyrastały kolejne kopalnie, które wydobywały łącznie ok. 15 mln t węgla rocznie.
Oprócz pokładów węgla kolejnym powodem korekty granic mógł być również przebieg linii kolejowej łączącej Kowel i Włodzimierz Wołyński, który do 1951 r. „rozdzielała” Sokalszczyzna leżąca po polskiej stronie. Po korekcie granicy linia już w całości przebiegała na terytorium radzieckim, więc problem zniknął.
To nie koniec granicznych planów. Do kolejnej korekty, podczas której Polska miała stracić m.in. miasto Hrubieszów, miało dojść w kolejnych latach, ale plany zarzucono po śmierci Stalina.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pani Beato nienawidzić ślepo dlatego że nienawidzę, to głupota. Nieznajomość pracy górniczej to Pani się do tego przyznaje. To że Niemcy mają zabrać Śląsk to już matolstwo historyczne. Czemu Pani objawia swoje tumaństwo. Życzę zdrowia bo rozum w Pani organiźmie niefukcjonuje
Nigdy nie zazdrościłam górnikom...ciężka ,niewdzięczna praca i ciągłe ryzyko ..że możesz już nie wrócić z pracy do domu,że może Cię przysypać i będziesz umierał ,bo pomoc nie nadejdzie na czas Ale wracając do artykułu zabrano nam żyłę złota ,a dano w zamian piryt..Ale takie były czasy Cała akcja HK była straszna dla mieszkańców terenów ,które uległy wymianie.
Rolnic, nie wiesz co piszesz. Zobaczysz za 20-30 lat, będzie wielki powrót do węgla. To właśnie dlatego jest taka nagonka teraz na eko, żeby pozamykać kopalnie w Polsce gdzie jest go najwięcej w Europie, potem sprywatyzować ( najpewniej kupią właśnie Niemcy) a potem będą się śmiać z wszystkich tych ograniczeń co jak to robią teraz.
Beata skąd u ciebie tyle jadu? dajesz się podpuszczać na nagonkę na ludzi którzy ciężkopracują, potem będzie nagonka na inne zawody, przecież do całej budżetówki dokładamy, a ty gdzie pracujesz?
A dlaczego Polska nie sprzedaje teraz węgla do Rosji? Za Komuny nawet solidaruch pociągi ponoć przyspawywali do torów aby zablokować polskie złoto do Rosji.
Bardzo dobrze zabrali ten nieszczęsny węgiel. Niemcy powinni Śląsk zabrać z tymi nierobami górnikami. W końcu nie musielibyśmy doplacac do leni.