W rozmowie z portalem netTG.pl dr Olga Malinkiewicz, założycielka i współwłaścicielka firmy Saule Technologie, opowie o taniej metodzie wytwarzania drukowanych ogniw słonecznych na bazia perwoskitów. - Fotowoltaika będzie najważniejszą technologią wśród odnawialnych źródeł energii. Słońce to oczywiste naturalne źródło energii, trzeba tylko z niego umiejętnie czerpać. Ogniwa perowskitowe, dzięki swej uniwersalności, otwierają nową erę w energetyce – erę fotowoltaiki 2.0 – stwierdza Malinkiewicz.
- Jest pani absolwentką Uniwersytetu w hiszpańskiej Walencji, na którym obroniła pani doktorat, i wynalazczynią taniej metody wytwarzania drukowanych ogniw słonecznych na bazie perowskitów, za którą otrzymała pani kilka nagród. Dlaczego ta technologia wzbudza tak duży podziw i uznanie?
- Powodów, dla których ogniwa perowskitowe budzą tak wielkie zainteresowanie i nadzieje, jest kilka. Po pierwsze kryzys klimatyczny i realna groźba katastrofy ekologicznej nie dają nam wyboru – jeśli chcemy przetrwać, musimy jak najszybciej zrezygnować ze spalania paliw kopalnych, co oznacza konieczność zdobywania energii elektrycznej w inny sposób. Fotowoltaika jest oczywistą alternatywą, ale tradycyjne ogniwa krzemowe mają rozmaite wady i ograniczenia.
Przykładowo wytwarza się je w bardzo wysokich temperaturach, co sprawia, że okres spłacania długu energetycznego zaciągniętego przy produkcji tych ogniw jest długi. Ogniwa perowskitowe można wytwarzać w temperaturach pokojowych, co ma wiele zalet, a jedną z nich jest małe zużycie energii. Ponadto ogniwa perowskitowe, ze względu na ich unikalne właściwości, można aplikować tam, gdzie montaż ogniw krzemowych byłby niemożliwy. Są bardzo cienkie, lekkie, elastyczne, dobrze pracują w nieoptymalnym, a nawet sztucznym oświetleniu. To olbrzymie atuty otwierające praktycznie nieograniczone możliwości zastosowań.
- Założona przez panią firma Saule Technologies podała, że rezultaty prowadzonych badań potwierdziły ekonomiczny sens zastosowania technologii perowskitowej w rozwiązaniach z zakresu fotowoltaiki zintegrowanej z budynkami oraz w elektronice.
- Tak, unikalne cechy ogniw perowskitowych sprawiają, że można dla nich znaleźć wiele zastosowań. Podczas gdy ogniwa krzemowe montuje się dziś praktycznie jedynie na dachach, i to o mocnej konstrukcji, zdolnej wytrzymać spore dodatkowe obciążenie, ogniwa perowskitowe można instalować praktycznie wszędzie. Jako że są lekkie, mogą obciążać dachy budynków o słabej konstrukcji, a nawet mogą być montowane na elewacjach. Elastyczność sprawia, że można będzie produkować tradycyjne faliste dachówki lub falistą blachę dachową pokrytą ogniwami perowskitowymi.
Warto dodać, że ogniwa perowskitowe można produkować w różnych kolorach, dzięki czemu łatwo jest je dyskretnie stosować w architekturze. Co więcej, ogniwa perowskitowe są częściowo przezroczyste, można zatem wyobrazić sobie biurowce z lekko tylko przyciemnionymi nimi oknami. Idealnym zastosowaniem ogniw perowskitowych są lamele – łamacze światła. Już w ubiegłym roku zaprezentowaliśmy pokryte ogniwami perowskitowymi lamele, skonstruowane przez Saule Technologies przy współpracy z firmami Somfy i Aliplast. Współpracując z instalowaną na dachach stacją pogodową, dzięki aktualizowanym na bieżąco danym, mogą automatycznie zmieniać swoje ustawienie względem pozycji słońca. Na te lamele już są chętni. Należy podkreślić, że Saule Technologies jest firmą B2B. Nie będziemy sprzedawać gotowych lameli – oferujemy uprawnienia dystrybucyjne.
- Spotkałem się z oceną, że Saule Technologies to światowy fenomen, bo jako pierwsza firma na świecie rozwija produkcję ogniw perowskitowych. Kiedy ruszy ich produkcja?
- 21 maja br. otworzyliśmy we Wrocławiu pierwszą fabrykę ogniw perowskitowych na świecie. I to właśnie tego dnia rozpoczęła pracę linia pilotażowa.
- Saule Technologies ma już za sobą pilotażowe wdrożenia w instalacjach we współpracy z firmą Skanska w Warszawie, oraz w Japonii na elewacji hotelu japońskiego milionera Hideo Sawady, który zainwestował w polską firmę około 20 mln zł. Jak wypadły te pilotaże?
- Bardzo dobrze. Te instalacje miały pokazać, że Saule Technologies dysponuje już technologią umożliwiającą produkcję ogniw perowskitowych, i że te ogniwa są w stanie stabilnie pracować w warunkach normalnej eksploatacji. Cel został osiągnięty, a obecnie jesteśmy już na zupełnie innym, o wiele bardziej zaawansowanym etapie. Jak wspomniałam, uruchomiliśmy swoją pierwszą fabrykę i produkujemy pierwsze partie produktów pilotażowych dla naszych klientów.
- Dawid Zieliński, prezes firmy Columbus Energy, która ma 10-proc. udział w polskim rynku fotowoltaicznym powiedział, że jest zainteresowany rozwojem nowych technologii, dlatego zainwestował w rozwój pani firmy – Saule Technologies.
- Ta inwestycja pozwoliła nam szybciej osiągnąć etap produkcji, ale korzyści jest więcej. My dysponujemy unikalną, zaawansowaną technologią, z kolei Columbus ma duże doświadczenie na rynku fotowoltaicznym, to partnerstwo pozwoli nam zatem łatwiej realizować cele biznesowe. Obie strony dostrzegły w sobie nawzajem idealnego partnera na drodze do dalszego rozwoju i efekty tego już widać. 21 maja, w dniu otwarcia fabryki, ogłosiliśmy razem podpisanie trójstronnej umowy z Grupą MVGM, liderem zarządzania nieruchomościami komercyjnymi, działającą na 10 europejskich rynkach.
- W jakim zakresie ogniwa perowskitowe wpłyną na koszty i efektywność pozyskiwania energii słonecznej w fotowoltaice?
- Przede wszystkim ogniwa perowskitowe należy traktować nie tyle jako konkurenta ogniw krzemowych, ile jako technologię komplementarną. Można je drukować w niskiej temperaturze, nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by trafiły kiedyś na plandeki tirów, karoserie samochodów, żagle, obudowy laptopów i smartfonów, drony, a nawet tekstylia, jak namioty, ubrania, plecaki – możliwych zastosowań jest wiele. Są skuteczne nawet wtedy, gdy słońce pada na nie pod nieoptymalnym kątem, a przy tym są lekkie i dyskretne, więc sprawdzą się nawet na elewacjach. Pracują w sztucznym świetle, można zatem zasilać nimi drobne urządzenia internetu rzeczy działające nawet we wnętrzach, jak czujniki czy elektroniczne metki w sklepach.
To oczywiście znacznie zwiększy globalny udział elektrowoltaiki w rynku energetycznym i, siłą rzeczy, obniży koszty uzyskania energii elektrycznej.
- Czy fotowoltaika to najważniejsza technologia w OZE?
- Dzięki ogniwom perowskitowym – tak. Fotowoltaika będzie najważniejszą technologią wśród odnawialnych źródeł energii. Słońce to oczywiste naturalne źródło energii, trzeba tylko z niego umiejętnie czerpać. Ogniwa perowskitowe, dzięki swej uniwersalności, otwierają nową erę w energetyce – erę fotowoltaiki 2.0.
- W 2015 r. otrzymała pani, jako pierwsza Polka, tytuł „Innovator of the Year” w konkursie „Innovators Under 35” organizowanym przez „MIT Technology Review”, najstarszy magazyn poświęcony technice, którego wydawcą jest Massachusetts Institute of Technology, a w zeszłym roku magazyn Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego uznał panią za jedną z najważniejszych kobiet w świecie nowoczesnych technologii. To satysfakcjonujące wyróżnienia?
- Bardzo satysfakcjonujące. Trudno mi opisać, jak bardzo jestem z nich dumna. Uznanie ze strony świata, zwłaszcza takich autorytetów, dodaje mi skrzydeł. Czasami jest mi wręcz trudno w to wszystko uwierzyć. Gdy niedawno zwróciła się do mnie redakcja „Nature Materials” z propozycją, bym napisała autorski tekst o swojej drodze do sukcesu, po prostu nie byłam w stanie przez pewien czas przyswoić tej informacji. Czy to na pewno list z „Nature Materials”, czy może ktoś czasem nie zrobił mi żartu? A jednak tekst ukazał się z moim zdjęciem na łamach najważniejszego periodyku w mojej branży. Wiem jednak, że nie czas spoczywać na laurach, że nadal trzeba ciężko pracować. I już to wiemy, bo to udowodniliśmy, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
O to fajny światowy wynalazek, świetna polska szansa eksportowa i promocyjna