Termin uruchomienia gazociągu Baltic Pipe nie został na razie podważony przez nikogo - oświadczył w czwartek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Jak przypomniał, termin ten to 1 października 2022 r.
Jak mówił podczas konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2021 Naimski, problemy, które wystąpiły w Danii okazały się być do rozwiązania. Termin na razie nie został podważony przez nikogo - podkreślił.
31 maja Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności uchyliła decyzję środowiskową, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Duńską Agencję Ochrony Środowiska. Agencja poinformowała że bardzo wstępnie szacuje, iż dla zdobycia nowego pozwolenia potrzeba będzie około 7-8 miesięcy.
Inwestor, duński operator przesyłowy Energinet poinformował, że jest za wcześnie, by ocenić wpływ cofnięcia decyzji.
Energinet odpowiada za budowę części Baltic Pipe od połączenia z gazociągiem Europipe II na Morzu Północnym po wybrzeże wyspy Zelandia. Od tego punktu za budowę, w tym położenie rury na dnie Bałtyku, odpowiada polski operator Gaz-System. Ponad 100 km gazociąg podmorski między Europipe II a wybrzeżem Danii został położony w ostatnich tygodniach. Lądowy odcinek przed Danię liczy 210 km.
Jak zapewnił Gaz-System, na odcinkach, za które odpowiada, prace budowlane prowadzone zarówno na lądzie, jak i na Morzu Bałtyckim, przebiegają bez zakłóceń i są realizowane zgodnie z harmonogramem. Układanie rury na Bałtyku kontraktor Gaz-Systemu - Saipem - ma zacząć latem.
Baltic Pipe to strategiczny projekt, który ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m sześc. z Polski do Danii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.