Według wtorkowej zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, do końca sierpnia mają zakończyć się szczepienia przeciwko COVID-19 dla wszystkich chętnych. Już w maju mają zostać uwolnione szczepionki dla wszystkich grup i roczników.
Prezes Rady Ministrów wraz z szefem kancelarii Michałem Dworczykiem podkreślili podczas konferencji prasowej, że im więcej osób przyjmie szczepionkę, tym większa jest szansa na zwalczenie pandemii, pełne otwarcie gospodarki i powrót do życia bez obostrzeń. Tymczasem trzecia fala pandemii nie odpuszcza, z dnia na dzień przybywają dziesiątki tysięcy zakażonych, zwiększa się obłożenie szpitalnych łóżek.
W wyjątkowo trudnej sytuacji jest województwo śląskie, które regularnie w codziennych raportach znajduje się obok mazowieckiego w pierwszej dwójce regionów o największej liczbie zakażeń. COVID-19 nie omija kopalń. W środę, 31 marca, w Polskiej Grupie Górniczej potwierdzono 20 nowych zakażeń. W drugiej co do wielkości spółce węglowej – Jastrzębskiej Spółce Węglowej – odnotowano 56 nowych zakażeń.
W odpowiedzi na przyrosty liczby pacjentów, z których część niestety wymaga hospitalizacji, uruchamiane są m.in. szpitale tymczasowe. Powiększane są też bazy w kolejnych szpitalach. We wtorek o powiększonej do 35 liczbie miejsc dla pacjentów covidowych poinformowało Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. CLO od września ub.r. przyjmuje pacjentów zarażonych koronawirusem. Początkowo były to osoby poparzone lub z ranami przewlekłymi, u których równocześnie występował COVID-19. Decyzją wojewody śląskiego od 15 marca szpital zapewnia leczenie również dla pozostałych pacjentów zakażonych w ramach tzw. poziomu II. Również we wtorek pierwszych pacjentów zaczął przyjmować tymczasowy szpital w Pyrzowicach. W placówce są 144 łóżka, w tym 10 respiratorowych.
Nie jest jednak niczym zaskakującym, że baza łóżkowa, a przede wszystkim kadra medyczna, nie może być powiększana w nieskończoność. Aby opanować już i tak bardzo niepokojącą sytuację epidemiczną, konieczne jest doprowadzenie do spadku liczby zachorowań. Mają w tym pomóc kolejne obostrzenia oraz właśnie ogłoszone przyspieszenie programu szczepień.
Co dokładnie się zmieni? Przede wszystkim zwiększona zostanie liczba punktów szczepień, ale też personelu, który kwalifikuje do szczepień, oraz sama kadra szczepiąca. W II kwartale Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę w: przychodniach POZ i innych stacjonarnych placówkach medycznych, szpitalach rezerwowych, szpitalach powiatowych, punktach samorządowych, punktach drive-thru, a nawet zakładach pracy i aptekach. Kwalifikować do szczepień będą już nie tylko lekarze, ale również: stomatolodzy, felczerzy, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, diagności, farmaceuci, fizjoterapeuci, asystenci medyczni oraz studenci ostatniego roku studiów medycznych.
Rząd poszerza też kadrę szczepiącą. Obecnie szczepionkę podają lekarze, stomatolodzy, położne, pielęgniarki, ratownicy medyczni oraz felczerzy. W II kwartale tego roku do tej grupy dołączą również diagności laboratoryjni, farmaceuci, fizjoterapeuci i studenci ostatniego roku studiów medycznych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
