Sześćdziesiąt lat temu zakończyła działalność wydobywczą ostatnia w Polsce kopalnia rud arsenu. Jej usytuowanie w Górach Złotych, w Złotym Stoku przy ul. Złotej, nie pozostawia wątpliwości co do tego, co było ubocznym produktem przeróbki rud.
Odzysk złota z wypałków poarsenowych do samego końca był opłacalny. Paradoks sytuacji polegał jednak na tym, że wydobycie arsenu było deficytowe, więc w ogólnym rozrachunku kopalnia w ostatnich latach działalności przynosiła straty. I to spowodowało, że Kolegium Ministerstwa Chemicznego 30 kwietnia 1959 r. podjęło uchwałę o wstrzymaniu eksploatacji rudy arsenowej i zmianie profilu zakładu. Wyznaczono też termin zakończenia fedrowania, przypadający w ostatnim dniu marca 1961 r. Władze wojewódzkie natomiast stały na stanowisku, że zmiana profilu produkcji i zamknięcie kopalni rudy arsenowej nie może spowodować przerw w zatrudnieniu pracowników. Tak też sformułowano pismo, wysłane 2 marca 1961 r. do ministra przemysłu chemicznego.
Chociaż związki arsenu posiadają silnie trujące właściwości, to dopiero w 1953 r. wydano w Polsce pierwsze rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy wytwarzaniu i przerobie arsenu.
Ze względu na toksyczność arszenik dodawany był do farb używanych przy malowaniu kadłubów statków. Zabezpieczało je to przed osiadaniem glonów. Były też i inne zastosowania. W Polsce związków arsenu używano przede wszystkim do odbarwiania szkła, w tym szkła okiennego. Arszenik dodawany do cementu portlandzkiego używanego w robotach podwodnych znacznie zmniejszał jego rozpuszczalność. Arsen metaliczny dodawany do stopów ołowiu powodował, że wykonywane z nich czcionki drukarskie były twardsze i trwalsze.
Natomiast złoto pozyskiwane w Złotym Stoku wytapiano w sztabki, które przewożono do Narodowego Banku Polskiego.
Powojenne dzieje kopalni były krótkie, ale barwne. Przez pewien czas dyrekcji podlegało szereg innych mniejszych zakładów rozsianych w różnych częściach Sudetów. Były to np. kopalnie w Kletnie i Miedziance, w których właśnie zaprzestano wydobycia rud uranu i przestawiono je na wydobycie odpowiednio miedzi i fluorytu. W Złotym Stoku przez krótki czas przerabiano też rudę arsenu ze złóż kopalni Czarnów i Stara Góra.
W 1957 r. rozpoczęto z poziomu 360 wydobycie dolomitu, przekazywanego na przeróbkę do zakładów w Kędzierzynie. Po pół roku eksperymentu okazało się, że jest to nierentowne. Zbliżał się też kres rentowności wydobycia. W tym samy 1957 r. około 90 proc. arszeniku na świecie wytwarzano w tańszy sposób. Pozyskiwano go jako produkt uboczny z gazów odlotowych ulatniających się przy prażeniu metali kolorowych. Podobna sytuacja zresztą kilka dziesięcioleci później położyła polskie górnictwo siarki, którą taniej dało się wytwarzać w innych procesach technologicznych.
Kierownictwo złotostockiego zakładu, zdając sobie sprawę z kresu możliwości wydobycia arsenu, szukało sposobów na przebranżowienie się. I tak już w maju 1957 r. zwróciły się do Rejonu Lasów Państwowych w Świdnicy o przekazanie kilku hektarów lasu w Złotym Jarze na prowadzenie kamieniołomu. W tamtym miejscu istniał szybik kopalni, który postanowiono wykorzystać do odwozu urobku. Tak się też stało. Był to ewenement na skalę Polski, żeby urobek z kamieniołomu zsypywać pod ziemię i tam kopalnianą kolejką odwozić kilkaset metrów do wylotu sztolni. W ten sposób odbywało się to aż do lat 80. XX w.
Poza tym już po zakończeniu wydobycia rudy arsenu, 27 lipca 1961 r. dyrekcja zwróciła się do władz powiatowych w Nysie z wnioskiem o utworzenie kamieniołomu łupków fillytowych w Jarnołtówku w Górach Opawskich, na ówczesnym pograniczu powiatów nyskiego i prudnickiego. Powiatowa Komisja Planowania Gospodarczego zaopiniowała ten wniosek jako celowy i gospodarczo uzasadniony. To istniejący i działający do dzisiaj kamieniołom Dewon. Urobek przewożono z niego do przeróbki w Złotym Stoku koleją oraz samochodami. Obecnie nie ma on organizacyjnie nic wspólnego ze Złotym Stokiem.
Ostatecznie zakłady arsenowe w Złotym Stoku przekształciły się w zakład produkujący farby i lakiery. Część wyrobisk kopalni arsenu ocalała, gdyż używano je do transportu urobku z kamieniołomu oraz do poboru wody do celów gospodarczych.
Po reformie samorządowej w 1990 r. ówczesny burmistrz Wiktor Lubieniecki doprowadził do uruchomienia podziemnej trasy turystycznej, którą otwarto pod koniec maja 1996 r. Poza nią nie ma na terenie gminy żadnej innej fedrującej kopalni.
- Na terenie gminy Złoty Stok nadzorowi Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu podlega prowadzenie robót na trasie turystycznej obejmującej według zawartej umowy użytkowania górniczego część ok. 1,4 km wyrobisk z całego podziemnego kompleksu wyrobisk po dawnej, zlikwidowanej kopalni - informuje Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.
Władze samorządowe województwa dolnośląskiego zawarły 4 grudnia 2015 r. umowę użytkowania górniczego wyrobisk z firmą Usługi Turystyczne Aurum Elżbieta Szumska. Objęte są nią sztolnie Czarna Górna, Czarna Dolna i Gertruda. Niewesoły w sumie jubileusz 60. rocznicy zakończenia wydobycia obchodzony jest bez turystów. Z powodu prowadzonych w podziemiach prac remontowych kopalnia przez dwa tygodnie, do niedzieli, 4 kwietnia, pozostaje zamknięta dla zwiedzających.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.