We wtorek (30 marca) strona związkowa ma przesłać rządowi swoje propozycje dotyczące spornych zapisów w umowie społecznej. - Propozycje przesłane przez ministra Sobonia w minionym tygodniu są dla nas trudne do zaakceptowania – powiedział przewodniczący górniczej Solidarności Bogusław Hutek.
Podczas ostatniej rundy rozmów, która odbyła się w czwartek, 18 marca, strona rządowa odrzuciła dwie propozycje związków zawodowych: dotyczące zapisów zapewniających wypłatę odszkodowań dla górników i pracowników przeróbki, którzy stracą pracę w wyniku wcześniejszego zamknięcia kopalni oraz propozycję corocznej waloryzacji wynagrodzeń o 2 punkty proc. powyżej inflacji aż do 2049 roku.
Jak wyliczał wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, wśród kwestii spornych pozostają wciąż regulacje dotyczące gwarancji zatrudnienia do emerytury oraz indeksacji wynagrodzeń. Strona związkowa zwróciła uwagę jeszcze na trzecią rozbieżność dotyczącą jednego z elementów harmonogramu wygaszania kopalń. W efekcie strony ustaliły, że piłeczka jest teraz po stronie Ministerstwa Aktywów Państwowych, które miało przygotować swoje propozycje zapisów spornych kwestii.
Pod koniec minionego tygodnia takie propozycje związkowcy otrzymali. Nie ma jednak w nich żadnych zapisów o wypłatach odszkodowań w momencie, kiedy gwarancje zatrudnienia zawiodą, a jedynie możliwość skorzystania z osłony socjalnej.
„(…) w ramach planowanego systemu, nie zajdzie okoliczność, która mogłaby narazić pracownika kopalni na wcześniejszą, niż to wynika z harmonogramu utratę pracy, bez żadnej o osłony. W każdym przypadku likwidacji dotychczasowego miejsc pracy – niezależnie od harmonogramu – pracownik będzie miał zagwarantowaną alokację lub osłonę socjalną” - można przeczytać w ubiegłotygodniowym piśmie ministra Sobonia skierowanym do przedstawicieli strony związkowej.
Nie ma w nim również propozycji indeksacji wynagrodzeń, a jest jedynie mowa o przyjęciu mechanizmu indeksowania wskaźnikiem inflacji jednorazowej odprawy pieniężnej, która jak wcześniej ustaliły strony, ma wynieść 120 tys. zł netto. Natomiast jeśli chodzi o kwestię wynagrodzeń to resort aktywów państwowych zaproponował przyjęcie systemu premiowego, który uwzględnia możliwość wypłaty dodatkowej premii dla pracowników w ramach funkcjonowania danej kopalni przy spełnieniu określonych warunków. Na razie jest to jednak bardzo ogólnikowa propozycja bez żadnych szczegółów.
- Dla nas to propozycje trudne do zaakceptowania. Nie ma w nich żadnych „twardych” gwarancji zatrudnienia, a propozycja skorzystania z odpraw dla pracowników kopalń, które z jakiś powodów zostaną wcześniej zamknięte oznacza w zasadzie podważenie całego ustalonego wcześniej harmonogramu zamykania kopalń. Na to absolutnie nie możemy się zgodzić – argumentuje szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek.
Jak dodaje strona związkowa przygotowała już odpowiedź, która ma zostać wysłana do Ministerstwa Aktywów Państwowych jeszcze we wtorek.
- W odpowiedzi zaproponowaliśmy własne propozycje dotyczące indeksacji wynagrodzeń, ale nie chcę mówić o szczegółach zanim nasze pismo nie trafi do MAP. Natomiast jeśli chodzi o gwarancje zatrudnienia, to skoro nasze argumenty nie zostały uwzględnione, to skłaniamy się do powrotu do zapisów ustawowych – dodał szef górniczej Solidarności.
Jak ocenił kolejne rozmowy powinny się odbyć w trybie online.
- Raczej nie sądzę, żeby do rozmów doszło przed świętami, choć wszystko zależy od strony rządowej. Sądzę, że kolejne rozmowy odbędą się raczej po świętach w trybie online patrząc na sytuację na Śląsku w związku z pandemią – dodał związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przede wszystkim odpalić dwie najgorsze kopalnie , a ludźmi uzupełnić braki na pozostałych kopalniach z perspektywami na przyszłość.
Może jakieś konsultacje z górnikami?!Biura wycieczkowe za bramy lub na dół!Urlopy,odprawy,alokacje dla prawdziwych górników nie płacących składek leniom związkowym!