W lutym liczba ofert pracy była o 12 proc. niższa niż rok temu; to jeden z najniższych spadków od początku pandemii - wynika z raportu firm Grant Thornton i Element. Choć dane pokazują, że rynek pracy pomału się odbudowuje, trzecia fala koronawirusa może ten trend zatrzymać.
W analizie wzięto pod uwagę oferty pracy opublikowane na 50 największych portalach. Wynika z niej, że w lutym pracodawcy opublikowali 234,6 tys. ofert pracy, o 12,4 proc. mniej niż w lutym 2020 roku. To drugi, po wrześniowym, najmniejszy spadek od wybuchu pandemii - podkreślono.
Jak skomentowała w raporcie Monika Smulewicz z Grant Thornton, dane za luty napawają optymizmem. Pokazują bowiem, że rynek pracy, choć mozolnie, to jednak odbudowuje się z kryzysu.
- Niestety, nasilająca się w marcu trzecia fala zakażeń koronawirusem w Polsce mocno studzi ten optymizm. Jeśli sytuacja pandemiczna znowu wymknie się w najbliższych tygodniach czy miesiącach spod kontroli i gospodarka zostanie spętana kolejnymi daleko idącymi obostrzeniami, pracodawcy mogą ponownie przestraszyć się o swoją przyszłość i cały pozytywny trend stopniowego powrotu do normalności zostanie znowu zatrzymany - stwierdziła.
Spośród 10 aglomeracji przez ostatni rok najgorzej wygląda sytuacja w Poznaniu, gdzie zaobserwowano największe spadki liczby ogłoszeń o pracę. W lutym 2021 roku było ich 1,7 tys., czyli o 48 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Niewiele lepiej jest w Łodzi - tam spadek liczby rekrutacji wyniósł 44 proc. Na drugim biegunie jest Bydgoszcz, gdzie liczba ofert zatrudnienia jest tylko o 4 proc. niższa niż przed rokiem. W Lublinie i Wrocławiu spadki rok do roku wynoszą 7 proc., natomiast w Warszawie 12 proc.
W największych polskich miastach w lutym przypadało średnio 7,6 oferty pracy na 1000 mieszkańców (wobec 8,6 rok temu). Najwięcej ogłoszeń oferowała Warszawa - średnio 12 ofert na każdy tysiąc osób, wyprzedzając Kraków, który był dotychczasowym liderem. Najmniej ofert pracy na 1000 mieszkańców było w Poznaniu (2,7).
W lutym w dalszym ciągu widoczny był spadek popytu na większość profesji. Wzrost zapotrzebowania odnotowano w zawodach biurowych, zwłaszcza z obszaru HR, marketingu czy prawa. Nadal utrzymuje się większy popyt na przedstawicieli zawodów medycznych i spadek liczby ofert zatrudnienia dla pracowników fizycznych.
W analizie przyjrzano się też zawartości ofert. W lutym 2021 r. na jedno ogłoszenie przypadało średnio 6 benefitów, czyli dokładnie tyle samo, co w listopadzie i grudniu 2020 r., ale ciągle mniej niż w lutym 2020 r. (wówczas 6,8). Dla porównania, na początku pandemii w kwietniu i maju 2020 r. pracodawcy proponowali przyszłym kandydatom mniej niż pięć benefitów.
Wśród wymienianych w ogłoszeniach benefitów coraz częściej pojawia się praca z domu. W lutym taka zachęta znalazła się w 11 proc. ofert (wobec 8 proc. w styczniu tego roku i 2 proc. w lutym 2020 r). Najpopularniejszym benefitem oferowanym przez pracodawców pozostają szkolenia i pakiety medyczne.
Jednocześnie w lutym wzrosły oczekiwania pracodawców względem przyszłych pracowników. Na jedną ofertę przypadało ich średnio 5,6 - najwięcej od kwietnia 2020 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.