- Walczące na Śląsku o wpływy i obsadzenie kluczowych stanowisk w spółce giełdowej frakcje PiS pogrążają i destabilizują i tak trudną, pocovidową sytuację ekonomiczną JSW - uważają związkowcy z jastrzębskiej spółki. Nie szukajcie wrogów wśród przyjaciół - odpowiada europosłanka PiS Izabela Kloc.
W poniedziałek górnicza Solidarność opublikowała oświadczenie trzech reprezentatywnych związków zawodowych z Jastrzębskiej Spółki Węglowej: Solidarności, Federacji Związku Zawodowego Górników JSW oraz Związku Zawodowego Kadra Pracowników JSW. Związkowcy krytycznie odnoszą się m.in. do powołania od 1 marca na stanowisko prezesa JSW prof. Barbary Piontek i sprzeciwiają się destabilizacji spółki.
W odpowiedzi na sformułowane w oświadczeniu zarzuty swój apel do związków z JSW opublikowała europosłanka PiS Izabela Kloc, zaangażowana wcześniej m.in. w działania na rzecz wpisania produkowanego przez JSW węgla koksowego na unijną listę surowców strategicznych. „Wybraliście zły moment na destabilizowanie i budowanie nerwowej atmosfery w JSW" - napisała parlamentarzystka PiS.
W przyszłym tygodniu ekonomistka, prof. Barbara Piontek zastąpi na stanowisku prezesa JSW odwołanego z tej funkcji w styczniu Włodzimierza Hereźniaka. Jeszcze w trakcie trwania postępowania konkursowego związkowcy z JSW wysłali list otwarty do prezesa PiS, przedstawiając swoją ocenę sytuacji w firmie i wokół niej. Związki przewidziały wówczas wygraną prof. Piontek w konkursie na prezesa, a wśród osób zaangażowanych w działania wokół JSW wymieniały m.in. europosłankę Kloc. Parlamentarzystka także wówczas publicznie odniosła się do zarzutów, komentując, iż związkowe „pismo pełne jest pomówień, niedomówień, przekłamań i zwykłych kłamstw".
W poniedziałkowym oświadczeniu, zatytułowanym „Barbara Piontek Prezesem z nadania politycznego?", związkowcy z JSW napisali, m.in. że już miesiąc temu było wiadomo, iż konkurs na stanowisko prezesa spółki wygra prof. Piontek, co - zdaniem autorów pisma - podważa sens wyboru kandydatów w takiej formie. Związki uważają też, że nowa prezes nie ma „doświadczenia w kierowaniu wielką, giełdową firmą górniczą, jaką jest JSW".
„Ciągła karuzela stanowisk, z jaką mieliśmy do czynienia w JSW SA, nie doprowadziła do niczego dobrego. Spółka potrzebuje przede wszystkim stabilizacji i spokoju. Mianowanie konkursowe osób na funkcje zarządzające w JSW bez ich przygotowania praktycznego i właściwego doświadczenia jest wyrazem braku szacunku dla ciężko pracujących górników i pracowników JSW. Jest też wyrazem braku odpowiedzialności za obszary i ich mieszkańców, których przyszłość jest uzależniona od kondycji JSW" - napisano w związkowym oświadczeniu.
„Reprezentatywne Organizacje Związkowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oświadczają, że załoga nie weźmie na siebie odpowiedzialności za przyszłość spółki i nie powtórzy się sytuacja, że za błędy w zarządzaniu nieudolnych menedżerów zapłacą znów pracownicy" - czytamy w piśmie związków z JSW, którzy oceniają, iż „walczące na Śląsku o wpływy i o obsadzenie kluczowych stanowisk w spółce giełdowej frakcje Prawa i Sprawiedliwości pogrążają i destabilizują i tak już trudną, pocovidową sytuację ekonomiczną JSW".
Na najbliższą środę - jak podała odnosząc się do związkowego wystąpienia europosłanka Izabela Kloc - związkowcy z JSW zapowiedzieli pikiety pod biurami posłów i europosłów PiS, którzy - ich zdaniem - destabilizują sytuację w spółce. „Panowie! Czego się boicie i jakich interesów bronicie, że za wszelką cenę chcecie podporządkować sobie Zarząd JSW?" - napisała do związkowców parlamentarzystka, oceniając, iż politycy PiS "z uporem i determinacją od lat walczą o stabilny rozwój JSW".
„Wybraliście zły moment na destabilizowanie i budowanie nerwowej atmosfery w JSW. Trwa kryzys, którego skutków i zasięgu wciąż nie jesteśmy w stanie ogarnąć. Wierzę, że JSW wyjdzie z tej próby zwycięsko. Rosnący, globalny popyt na produkty pochodzące z węgla koksowego może stać się impulsem do gospodarczego odbicia, którego pozytywne skutki odczuje nie tylko sama spółka, ale także nasz region i cały kraj. Jest to szansa, ale też ogromna odpowiedzialność" - napisała w swoim poniedziałkowym apelu Izabela Kloc.
„Znaleźliśmy się w przełomowym momencie i nie można pozwolić na to, aby osobiste ambicje grupki osób położyły na szali nadzieje i oczekiwania dziesiątek tysięcy pracowników JSW. Nie marnujcie kapitału społecznego zaufania, który stoi zwłaszcza za Solidarnością" - zaapelowała europosłanka do związkowców z zatrudniającej ok. 22 tys. osób jastrzębskiej spółki. Przedstawiciele firmy nie skomentowali w poniedziałek związkowego oświadczenia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.