Urząd Marszałkowski nie ustaje w promowaniu kultury postindustrialnej województwa śląskiego. Chochliki, które w czerwcu opanowały Szlak Zabytków Techniki, będą w tym dziele szczególnie pomocne.
Wiercisław to nowy symbol śląskiego górnictwa. W odróżnieniu od Skarbnika nie nosi długiej, siwej brody i bynajmniej nie zamieszkuje ciemnych czeluści kopalnianych wyrobisk. Przystojniak z twarzą w kształcie rury, z futurystycznym kaskiem na głowie, dzierżący w stalowych dłoniach wiertło i młot, przywołuje raczej na myśl nowoczesne technologie zgazowania węgla w złożu niż jego tradycyjną eksploatację. Lecz póki co powierzono mu pieczę nad górniczymi zabytkami. Po raz pierwszy Wiercisław pojawił się podczas czerwcowej Industriady, święta Szlaku Zabytków Techniki.
- To zupełnie wyjątkowy symbol Szlaku. Jedyny i niepowtarzalny. Ten niespokojny duch wierci się nieustannie, pasjonuje go górnictwo i uwielbia czarny kolor. Nie należy się go bać. Przeciwnie, jego obecność upewnia nas w przekonaniu, że na pewno zwiedzany obiekt związany jest z górnictwem - zapewnia Adam Hajduga, zastępca dyrektora Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Warto też wiedzieć, że Wiercisław nie jest jedynakiem. Ma bowiem czterech braci: Parochwała - miłośnika kolei, buchającego energią Buchmistrza, Gasimira, którego zapału do gaszenia ognia nikt nie jest w stanie powstrzymać oraz Q-Felka o wdzięcznej ksywie "Otwieracz", gawędziarza i pasjonata chmielu.
- Zoboty, czyli zabytkowe roboty, są naszymi szlakowymi chochlikami, dzięki którym zabytki techniki stają się na powrót żywe - dodaje Hajduga.
Tegoroczna regionalna kampania promocyjna województwa śląskiego przebiega pod znakiem turystyki industrialnej. Ma ona dowieść, że dziedzictwo przemysłowe stanowi ogromny atut tego regionu i może być motorem jego dalszego rozwoju.
Na razie zainteresowanie obiektami kultury poprzemysłowej umiejscowionymi w 23 miejscowościach województwa, pod ziemią, na wodzie i na szynach - od Częstochowy, przez Górny Śląsk i Zagłębie, aż po Żywiec - jest pokaźne. Czterdzieści zabytków odwiedziła rekordowa liczba 30 tys. osób. Te związane z górnictwem cieszyły się największą popularnością, bo też atrakcji jest w nich co niemiara, łącznie ze zwiedzaniem podziemi.
Szlak Zabytków Techniki wciąż nabiera nowych walorów. Jeszcze w tym roku zyska nowe, atrakcyjne miejsca, które z pewnością przyciągną turystów. W kolejce czekają: szyb "Prezydent" w Chorzowie, sosnowiecka sztolnia ćwiczebna, należąca do tamtejszej "Sztygarki", a także budynek dawnego szybu kopalni "Kleofas", będący częścią kompleksu Silesia City Center. Obecnie w jego wnętrzu mieści się kaplica.
Niestety, status zabytku utracą Porcelana Śląska, a także niszczejący w zastraszającym tempie budynek dworca kolejowego "Ruda Śląska".
Natomiast istniejące obiekty podzielone zostaną na dwie grupy: "gwiazd techniki" oraz "niecodziennych wrażeń". Będą wówczas - zdaniem organizatorów - znaczniej łatwiejsze do zidentyfikowania przez turystów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.