Pękła zapora na zbiorniku retencyjnym Niedów, na rzece Witka, niedaleko elektrowni Turów. Woda zalewa okoliczne miejscowości na trasie Bogatynia-Zgorzelec. Fala kulminacyjna do Zgorzelca ma dotrzeć ok. 23.
Według informacji, jakie po północy uzyskał nettg.pl u internautów zamieszkałych w Turowie i Zgorzelcu, kopalnia węgla brunatnego została zalana. Fala po pęknięciu wałów na rzece Witce miała 7 metrów. Niedów nie zasilał samej elektrowni, która posiada bliższy własny zbiornik.
We Wrocławiu, w związku z zagrożeniem powodziowym, zebrał się Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego. Najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Bogatynia i w powiecie zgorzeleckim, gdzie od rana padał ulewny deszcz, a rzeki i potoki wystąpiły z brzegów.
W Bogatyni zalane zostały ulice i zabudowania. Ewakuowano około 100 osób. W zagrożonym obszarze wciąż znajduje się według szacunków 30 osób, do których nie można w tej chwili dotrzeć. Zawalony jest jeden most, a dwa kolejne są podmyte. Sprzęt pływający, którym dysponują strażacy nie radzi sobie z nurtem wezbranych wód rzeki Miedzianki, dlatego skierowano prośbę o pomoc do wojska. W akcji ratunkowej uczestniczy 200 strażaków, 40 pojazdów oraz 12 łodzi. Strona niemiecka przekazała do dyspozycji 2 łodzie. W akcji uczestniczy kilkudziesięciu policjantów oraz dwie załogi policyjnych śmigłowców.
Sytuacja powodziowa w Worku Turoszowskim stabilizuje się. Zgodnie z prognozą Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej opady będą występowały w dalszym ciągu, ale nie z taką intensywnością jak dotychczas. Nadal sytuacja jest bardzo poważna. Należy oczekiwać dużego dopływu wody do Nysy Łużyckiej i bardzo trudnej sytuacji w Zgorzelcu. Opady będą trwały do niedzieli a nawet do poniedziałku rano.
Władze Dolnego Śląska dementują pogłoski o zagrożeniu Bogatyni ze strony zbiorników czeskich. Problem może stanowić za to zbiornik Niedów, który jest zagrożony awarią i niekontrolowanym spływem wody.
Wojewódzki sztab antykryzysowy zdecydował, że bez względu na pogodę i sytuację śmigłowce powinny stacjonować jak najbliżej Bogatyni i Zgorzelca. Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej poinformował o przeniesieniu grup poszukiwawczych z Wrocławia, Wałbrzycha i Lubina do Legnicy i Lubania. Zadysponowano również dodatkowych 60 żołnierzy do Zgorzelca.
Strażacy walczą z powodzią na Dolnym Śląsku
Dowództwo Państwowej Straży Pożarnej zdecydowało o wysłaniu wsparcia do powiatu zgorzeleckiego najbardziej zagrożonego wielką wodą bądź już przez nią dotkniętego.
Na Dolny Śląsk skierowane zostały dwie kompanie ewakuacyjne z województw opolskiego i śląskiego. Są to strażacy przygotowani przede wszystkim do ewakuacji ludzi z zagrożonych terenów i mają odciążyć swoich kolegów pracujących od kilkunastu godzin. Kompanie te dysponują niezbędnym sprzętem w tym łodziami i pontonami.
W akcji ratunkowej uczestniczy 200 strażaków, 40 pojazdów oraz 12 łodzi. Strona niemiecka przekazała do dyspozycji 2 łodzie. W akcji uczestniczy również kilkudziesięciu policjantów oraz dwie załogi policyjnych śmigłowców.
Coraz więcej podtopień
Alarmy powodziowe obowiązują m.in. w niektórych gminach Podkarpacia. Oprócz całkowicie zalanych miejscowości Dolnego Śląska z wodą walczą m.in. mieszkańcy Szczecinka w woj. zachodniopomorskim. GDDKiA zaleca omijanie miasta.
PGE Kopalnia Węgla Brunatnego Turów Spółka Akcyjna znajduje się w południowo-zachodniej części województwa dolnośląskiego, tuż u zbiegu granic trzech państw: Niemiec, Czech i Polski. Kopalnia Turów jest jednym z najważniejszych i największych zakładów przemysłowych w tej części Dolnego Śląska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.