Niełatwo sobie wyobrazić funkcjonowanie takiego miasta, jak Jastrzębie-Zdrój bez węgla. Udział jego mieszkańców pracujących w górnictwie jest jednym z najwyższych w województwie śląskim. Miasto przeszło transformację z uzdrowiska do ośrodka opartego na przemyśle wydobywczym w okresie zaledwie ośmiu lat. Jednocześnie to miejsce, w którym przybywa seniorów, a usługi i takie branże, jak spożywcza czy budowlana, są w odwrocie.
JSW oraz spółki powiązane kapitałowo z węglowym potentatem są tu najważniejszym pracodawcą. Ich kondycja mocno oddziałuje na sytuację społeczno-gospodarczą miasta i jednocześnie daje stabilizację finansową mieszkańcom. W przeciwieństwie do innych gmin górniczych Jastrzębie-Zdrój ma to szczęście, że sytuacja głównego pracodawcy jest przewidywalna, bo węgiel koksowy ponownie znalazł się na liście surowców strategicznych UE. Gorzej jest w tych gminach, gdzie wydobywany jest węgiel energetyczny.
Dobry moment na refleksję
Mimo to naukowcy z Instytutu Badań Strukturalnych podają Jastrzębie-Zdrój jako przykład miasta uzależnionego od działalności górniczej, o słabej pozycji przetargowej wobec spółki oraz mocno narażonego na kryzys.
– Transformacja jako pojęcie rzadko pojawia się w strategiach 57 gmin górniczych. (…) Horyzont czasowy dokumentów większości gmin górniczych kończy się w 2020 r. Powinien to być w środowisku samorządowym dobry moment na refleksję dotyczącą przyszłości, w tym także działań wpisujących się w zakres sprawiedliwej transformacji, które dotychczas w strategiach gmin rozumiano głównie jako dywersyfikację gospodarki i nowe zagospodarowanie terenu – podkreślają Joanna Mazurkiewicz i Jan Frankowski w raporcie IBS pt. „Województwo śląskie w punkcie zwrotnym transformacji”.
Zrzeszone w Stowarzyszeniu Gmin Górniczych miejscowości już teraz nie zasypiają gruszek w popiele. Przygotowują się do tworzenia Regionalnych Planów Transformacji. Zamówiły u dr. Ryszarda Marszowskiego opracowanie pt. „Gminy i powiaty górnicze w Polsce w perspektywie sprawiedliwej transformacji”.
– Transformacja górnictwa jest wielkim wyzwaniem naszych czasów. Najważniejszym aspektem jest podjęcie publicznej debaty, przełamanie obaw lokalnych społeczności, sprawienie, aby proces ten był czytelnym procesem, pokazującym zarówno szanse, jak i zagrożenia – podkreśliła Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju i przewodnicząca SGGP, podczas Dorocznej Konferencji Gmin Górniczych.
Samorządy zdają sobie sprawę, jak ważne jest, by działały razem w całym procesie nadchodzących zmian gospodarczych, odchodzeniu od węgla. Honorowy prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach, Tadeusz Donocik, uważa, że jedynie wspólne działanie może być siłą zachodzących zmian.
Jedność i współpraca
– Fundusze płynące z UE mogą jedynie przyspieszyć proces transformacji. Siłą napędową oprócz jedności gmin górniczych będzie również współpraca gmin z różnymi podmiotami gospodarczo-biznesowymi, graczami lokalnego rynku – twierdzi.
Jednym z ciekawych pomysłów jest projekt przygotowany przez Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną wraz z gminą Suszec, Spółką Restrukturyzacji Kopalń oraz JSW na terenach zamkniętej kopalni Krupiński. Ten projekt jest na początkowym etapie, choć gros pracy zostało już wykonane i wciąż jest wykonywane, aktualnie przez gminę Suszec.
Prezydent Bytomia, Mariusz Wołosz obawia się, że proces wygaszania kopalń nastąpi dużo szybciej niż planowany 2049 rok, a więc czasu na zmiany gminy będą miały mniej niż 30 lat.
– Nie ma sensu utrzymywanie kopalń bez pokładów węgla, a te mogą się skończyć dużo szybciej niż założyli rządzący. Przełoży się to na konieczność szybszego przygotowania planu transformacji w Bytomiu. Plan odejścia od węgla przygotowany przez rząd jest w tej sytuacji mało wiarygodnym dokumentem – ocenił Wołosz.
Samorządowcy wyrazili też obawy w związku z tym, że przedstawiciele rządu nie biorą udziału w spotkaniach samorządowców i nie wsłuchują się w ich głos. Tymczasem sami wiedzą, że transformacja jest ważnym tematem, którego nie da się ominąć i warto się dobrze do tego procesu przygotować.
Rewitalizacja i przekształcenia
Górnicze gminy, jak wynika z raportu IBS, główny nacisk kładą na konieczność zagospodarowania terenów poprzemysłowych, ich rekultywację i przekształcenia w tereny inwestycyjne. Liczą, że rewitalizacja będzie korzystna dla miast, przyczyni się do ich rozwoju. I tak Mysłowice chcą stworzyć nowe śródmieście tam, gdzie działała kopalnia. Inne miasto natomiast planuje rozwój rynku pracy dzięki Klastrowi Czystych Technologii (Jaworzno). Miasta o znacznym potencjale naukowo-badawczym: Gliwice i Zabrze dostrzegają swój potencjał we wsparciu innowacji w przemyśle górniczym. Piekary Śląskie stawiają na specjalizacje medyczne, rehabilitacyjne i opiekuńcze. Niezależnie od postrzegania roli kopalni, większość miast wskazuje na problem szkód górniczych oraz potrzebę rekultywacji terenów poprzemysłowych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.