W październiku opublikowano informacje o 144 niewypłacalnościach, tj. o 75 proc. więcej niż przed rokiem i najwięcej w obecnej dekadzie - wynika z analizy Euler Hermes na podstawie Monitorów Sądowych i Gospodarczych.
Dodano, że w ciągu 10 miesięcy br. opublikowano informacje o 993 niewypłacalnościach, tj. o 18 proc. więcej rok do roku, co jest również najwyższą liczbą obecnej dekady.
Euler Hermes wyjaśnił, że niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego. Wiążą się również z brakiem środków na pokrycie zobowiązań u dostawcy, powodując efekt domina - ich kłopoty z płynnością.
Firma dodała, że z nowej formy przyspieszonego postępowania restrukturyzacyjnego skorzystało w październiku 70 firm wg. oficjalnych źródeł w MSiG. Od początku wejścia w życie nowych przepisów - takich firm było 187.
W analizie wskazano, że od początku roku liczba niewypłacalnych firm usługowych wzrosła o ponad 50 proc. rok do roku. W październiku był to wzrost 86 proc. (52 firmy wobec 28 przed rokiem). W przypadku produkcji i przetwórstwa żywności w ubiegłym miesiącu ogłoszono 23 niewypłacalności.
Euler Hermes zwrócił uwagę, że mimo dobrej dotychczas koniunktury w budownictwie w skali miesiąca niewypłacalne było 30 firm związanych z branżą (11 produkcyjnych, 16 wykonawczych i 3 usługowe - inżynieryjne).
Dodano, że analiza wykazała coraz większe problemy firm transportowych (15) oraz w sektorze hotelarstwa i gastronomii (HORECA - 9 niewypłacalności).
Euler Hermes zwrócił uwagę, że na wzrost niewypłacalności firm istotny wpływ oprócz kryzysu ma nowa forma przyspieszonego postępowania restrukturyzacyjnego.
- Postępowania wg. nowego rodzaju procedury restrukturyzacyjnej są takim samym elementem obecnej sytuacji, reakcją na bezprecedensowy kryzys jak publiczna pomoc publiczna finansowa dla przedsiębiorców. W jednym i w drugim przypadku jest to odpowiedź na potrzeby polskich firm wynikające z ich niskiej płynności finansowej. Pomoc niewątpliwie potrzebna, chociaż tak jak pomoc publiczna uratowała wiele firm zwiększając zadłużenie Skarbu Państwa, tak samo prostsza restrukturyzacja pozwala szybciej i skuteczniej ratować firmy przed wierzycielami, ale za cenę przenoszenia na nich, na kolejnych przedsiębiorców problemów finansowych - ocenił Tomasz Starus z zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
Dodał, że z nowej formy ścieżki restrukturyzacji i ochrony przed wierzycielami skorzystało do końca października wg. oficjalnych źródeł 187 firm. - Dużo jest w tej grupie firm małych, w formie działalności osób fizycznych - z sektora produkcji spożywczej, usług, gastronomii, transportu i handlu. Są też jednak duże firmy, które kryzys dotknął bezprecedensowo szybko i pomimo obrotów rzędu 200 mln złotych skorzystać musiały z przyspieszonej formy restrukturyzacji - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.