Sąd Okręgowy w Katowicach uniewinnił dyrektorów kopalń oskarżonych o przyjmowanie łapówek od pracowników spółek Minova Ekochem i CaroTech, w głośnym śledztwie o dostawy klejów i pianek do śląskich kopalń. Sprawa dotyczy lat 2005-2006.
Chodzi o sprawę, która ciągnęła się od 10 już lat. Jest wielowątkowa. Oskarżenia postawiono wówczas grupie 19 osób m.in. dyrektorom kopalń ówczesnego Katowickiego Holdingu Węglowego i Kompanii Węglowej. Prokuratura zarzuciła im preferowanie konkretnych firm - wcześniejsze wypłacanie należności za dostawy usług i towarów, czy zapewnienia ciągłości dostaw. Według śledczych w firmach handlujących m.in. klejami specjalistycznymi co miesiąc sporządzano listy z wynikami sprzedaży i na tej podstawie wyliczano prowizję wypłacaną dyrektorom kopalń. Z reguły 1-2 proc. wartości zamówienia. Na dokumenty potwierdzające ten proceder mieli natrafić oficerowie ABW. Kwoty łapówek wahały się od 500 zł do 4 tys. zł. Kontrahenci, którzy wręczali korzyści majątkowe, byli preferowani przy przetargach i w realizacji płatności.
W tym wątku śledztwa zarzutami objęto byłych dyrektorów kopalń: Artura K. z Wieczorka, Gerarda Ch. z Rydułtów, Włodzimierza M. z Bobrka-Centrum, Mieczysława M. z kopalni Krupiński, Piotra Ch. z kopalni Jas-Mos, Czesława K. z kopalni Zofiówka i Józefa S., byłego dyrektora kopalni Polska-Wirek.
Obciążające zarzuty wobec dyrektorów kopalń złożył m.in. Włodzimierz Z. z należącej do Minova Ekochem spółki CarboTech Polonia. Sam dobrowolnie poddał się też karze. Sąd Rejonowy Katowice- Wschód skazał dyrektorów kopalń na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Ci jednak odwołali się od wyroku. Sąd Okręgowy w Katowicach rozpatrując odwołanie uniewinnił wszystkich dyrektorów uznając że wyjaśnienia Włodzimierza Z. mimo wszystko nie wystarczają do skazania kogoś za przyjmowanie łapówek. Wyrok nie jest prawomocny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.