- Mimo negatywnego stanowiska GDDKiA, od czwartku opłata za przejazd auta osobowego autostradą A4 Katowice-Kraków wzrośnie z 10 do 12 zł na każdej bramce, czyli do 24 zł za cały odcinek. Utrzymane zostaną rabaty przy płatnościach automatycznych.
W środowym komunikacie w tej sprawie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podtrzymała swoje stanowisko, że wzrost stawek opłat jest niezasadny oraz uderzający bezpośrednio w kierowców i transport samochodowy.
"Prawo do podwyższenia opłaty za przejazd autostradą płatną wynika z Umowy koncesyjnej. GDDKiA nie posiada realnych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami stawek opłat, jeżeli są one zgodne z postanowieniami tej umowy" - przypomina Dyrekcja.
Niezależnie od tego, gdy w lipcu br. spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) poinformowała o planowanej podwyżce, GDDKiA zwróciła się do firmy z prośbą o rozważenie okoliczności, które mogłyby wpłynąć na zmianę decyzji o podniesieniu opłat. Wskazano m.in. na błędne - zdaniem Dyrekcji - założenia dotyczące przygotowanej i przedstawionej przez spółkę prognozy ruchu. SAM nie wycofała się jednak z podwyżki.
Poprzednia podwyżka opłat za przejazd autostradą A4 między Katowicami a Krakowem miała miejsce 1 marca 2015 r. W lipcu br., tłumacząc przyczyny planowanej podwyżki, przedstawicie spółki SAM oświadczyli, że wynika ona "ze wzrostu kosztów eksploatacji i utrzymania projektu". Firma zamierza utrzymać rabaty dla kierowców korzystających z płatności automatycznych, choć i dla nich opłaty będą od czwartku wyższe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kryminal
To jest dramat, a nie autostrada. ale tak się kończy, gdy umowę koncesyjną podpisuje w imieniu państwa minister, który potem zostaje prezesem spółki-koncesjonariusza i włos nikomu nie spada z głowy(