Górnicy z oddziału MPSZ-Z, mechanicznego ds. górniczych wyciągów szybowych i głównego odwadniania ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit na przełomie minionych 10 lat wymienili własnymi siłami 56 lin wyciągowych o łącznej długości prawie 50 km!
- Wymiana lin to jedna z najpoważniejszych operacji powtarzanych cyklicznie w poszczególnych wyciągach szybowych. Kluczowym urządzeniem do przeprowadzenia wymiany jest winda frykcyjna wyposażona w dwa bębny napędowe zabudowane na przewoźnym podwoziu. Kilkukrotne przewijanie lin przez bębny pozwala na uzyskanie sprzężenia ciernego umożliwiającego pewne opuszczanie lin do szybu. Uniwersalność windy polega na możliwości jej zastosowania do wymiany od jednej do czterech lin nośnych o różnych średnicach jak i do wymiany lin wyrównawczych stalowych i stalowo-gumowych. Operacja wymiany lin zgodnie z przygotowanym harmonogramem zajmuje zwykle ok. dwóch dni i co najważniejsze – nie koliduje z procesem wydobycia – opowiada dalej Marek Urbańczyk, główny mechanik ds. obiektów podstawowych w Ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit.
Załoga oddziału szybowego w ruchu Ziemowit liczy obecnie 152 pracowników dołowych i 11 osób dozoru. Górnicy zatrudnieni są w brygadach szybowych i remontowych poszczególnych szybów, brygadach remontowych pomp i wentylatorów głównego przewietrzania. Wyróżniają się zaangażowaniem, posiadają odpowiednie umiejętnościach i wiedzę. Dzięki temu oddział jest w stanie wykonywać wiele specjalistycznych operacji bez udziału podmiotów zewnętrznych.
Kim są pracownicy MPSZ-Z? To przede wszystkim osoby z predyspozycjami psychofizycznymi do pracy na wysokościach, które pozytywnie przeszły próby wysokościowe i badania psycho-techniczne, posiadają odpowiednią wiedzę i doświadczenie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na 152 pracowników 11 osób dozoru dobre sobie. Jak ma być dobrze w górnictwie w takim razie.
A co w tym takiego dziwnego, że sami wymienili? niepełnosprawni chyba nie są a do tego dysponują windą frykcyjną.