- Ze względu na nie przystosowanie sieci dystrybucyjnych do ładowania większej ilości samochodów elektrycznych, auta zasilane z akumulatorów nie mają u nas raczej szans - powiedział Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlen ds. operacyjnych podczas odbywającego się w Gdyni Forum Wizja Rozwoju.
- Sieci dystrybucyjne w miastach nie są przygotowane na instalację tysięcy ładowarek na parkingach. Koszt całkowitej przebudowy sieci w miastach jest większy niż upowszechnienie samochodów wodorowych - powiedział Józef Węgrecki. Zwrócił jednocześnie uwagę na ilość środków przeznaczanych przez UE na rozwój technologii wodorowych. Zarówno elektrolizery, jak i ogniwa wodorowe są przez cały czas rozwijane.
- Polska powinna iść w tym kierunku co Europa, czyli rozwoju transportu wodorowego. Jako Orlen idziemy w tym kierunku dosyć zdecydowanie. W przyszłym roku Orlen będzie posiadać trzy huby wodorowe, których zasoby starczą na ładowanie od 1200 do 1500 autobusów. Będą zlokalizowane we Włocławku, Płocku i Trzebini. Mamy podpisane umowy z samorządami, które są zainteresowane zeroemisyjnym transportem. Rozmawiamy w tej chwili z producentami autobusów, którzy byliby w stanie dostarczyć na rynek pojazdy zasilane wodorem. Chodzi o stworzenie łańcucha polskich producentów. Po uzyskaniu homologacji Autosan ma dostarczyć pierwszy autobus zasilany wodorem. W przyszłym roku firma ta będzie w stanie produkować takie autobusy na większą skalę - powiedział Józef Węgrecki.
- Napęd wodorowy stosowany będzie przede wszystkim w autobusach i samochodach ciężarowych, a w przyszłości samochodach osobowych - podsumował członek zarządu PKN Orlen.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.