Sytuacja epidemiczna w kraju w znacznym stopniu wpłynęła na funkcjonowanie zabytkowych kopalń. W przypadku tej w Chełmie zdecydowano się na wprowadzenie jednokierunkowej trasy zwiedzania.
Chełmskie Podziemia Kredowe zamknięte zostały dla zwiedzających 12 marca z powodu stanu zagrożenia epidemicznego. Przerwa trwała ponad dwa miesiące. Ponownie turystów zaczęto wpuszczać w sobotę, 23 maja. Oprowadzanie odbywa się jednak w inny sposób. Poprzednio turyści schodzili do podziemi i wychodzili na powierzchnię poprzez główne wejście w pawilonie przy ul. Lubelskiej 55a, znajdującym się na zachodnim krańcu labiryntu kredowych wyrobisk. Od momentu wznowienia zwiedzania ruch odbywa się jednokierunkowo. Na powierzchnie wychodzi się wyjściem ewakuacyjnym w rejonie skrzyżowania ulic Lubelskiej i Przechodniej, usytuowanym na przeciwległym, wschodnim krańcu zabytkowej kopalni kredy.
- Turyści nic nie tracą. Te ekspozycje, które w naszej kopalni się znajdują, zostają przez nich obejrzane. Chodzi o o to, żeby nie wracać tą samą trasą i nie wdychać tego samego powietrza. U nas wentylacja jest grawitacyjna - mówi Monika Durko z Chełmskich Podziemi Kredowych.
Szyb Główny, znajdujący się pod posesją przy ul. Lubelskiej 29, a więc przy skrzyżowaniu z ul. Przechodnią, używany był już w przeszłości. To właśnie nim wycieczki schodziły do podziemi od samego początku zwiedzania w 1970 r. aż do lat dziewięćdziesiątych XX w. Znajdują się w nim kręcone schody. W ostatnich latach tamto wyjście używane było np. podczas Nocy Kultury, gdy podziemia były tłumnie zwiedzane i ruch dwukierunkowy byłby bardzo utrudniony.
Wiosenne wznowienie zwiedzania wiązało się z obostrzeniami ze strony Sanepidu. Początkowo pozwolił on, by grupa chodząca do kopalni kredy mogła liczyć nie więcej niż pięć osób. Po kilkunastu dniach limit ten podniesiono do dziesięciu osób. Obowiązuje zakrywanie twarzy np. za pomocą maseczki.
W dni wolne od pracy ustalonych jest sześć wejść od godz. 11.00 do 16.00. W dni robocze są cztery wejścia o godz. 11.00, 13.00, 14.30 i 16.00. Wskazana jest rezerwacja telefoniczna, zwłaszcza w dni wolne.
- Zainteresowanie jest spore, a możliwości niewielkie - mówi Monika Durko. I dodaje, że przyjeżdżają teraz turyści z różnych stron kraju, np. w długi weekend Bożego Ciała chełmską kopalnię kredy odwiedzili goście z takich miast, jak: Nysa, Katowice, Ruda Śląska, Mysłowice, Gostynin, Puławy, Wieliczka, Świdnik, Pruszków czy Siedlce.
Wyrobiska kredowe pod Chełmem są jedynym tego rodzaju obiektem górniczym w Polsce udostępnionym do zwiedzania. Nigdy nie stanowiły oficjalnego zakładu górniczego. Wydobycie odbywało się przez stulecia metodą chałupniczą, a drążenie korytarzy prowadzono z poziomu piwnic na starym mieście.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.