Analitycy S&P Global Platts przewidują duży wzrost cen węgla energetycznego. O nawet 30 proc. w 2021 r. w stosunku do najniższych notowań tegorocznych, czyli w przedziale 55-60 dol. za tonę. W ciągu następnych lat mają nastąpić kolejne wzrosty – o ok. 10 proc. rocznie, do 74 dol. za tonę. Prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej uważa, że to zbyt daleko idący optymizm.
- Takie silne wzrosty w mojej ocenie nie nastąpią, nie są możliwe. Wzrost cen węgla będzie zależał od rozwoju całej gospodarki i jej wychodzenia z pandemii – mówi ekspert.
Jego zdaniem ceny utrzymają się na obecnym, w miarę stałym poziomie z lekką tendencją wzrostową.
- Ich wzrost oceniam na raczej niewielki, ale oczywiście pewny, bo świat będzie musiał nadrabiać pewne rzeczy zaniedbane w czasie pandemii koronawirusa, która na długi czas mocno spowolniła gospodarkę. O tak optymistyczne wskazania jak S&P Global Platts jednak bym się nie pokusił – prognozuje prof. Władysław Mielczarski.
Zdaniem eksperta sytuacja na rynku węgla energetycznego będzie zależna od wielu czynników, w tym dalszego rozwoju pandemii, tempa wychodzenia gospodarki z kryzysu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Znawcy !! Hehhe Ja przewiduje wzrost o 500 procent węgla i o 1000 procent cen prądu jak zamkną polskie kopalnie węgla na Śląsku Merkel dogadana jest z ekologami żeby opłatami zniszczyć kopalnie Sama inwestuje w budowę nowych kopalń po za Unią w Mongolii Indie ogłaszają budowę 41 nowych kopalń węglowych w środkowych Indiach Przypominam w 2019 roku Polacy importowali 4 procent prądu z Austrii Szwecji I od Niemry W 2020 roku już 6 procent Uwaga zaczynamy importować jak jedzenie w Lidlu Kauflandzie kolejki u lekarzy po 2 lata rak jelita Was zjada