Apel w sprawie wstrzymania prac związanych z poszukiwaniem złóż rud metali na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a także zaniechania lokalizowania tam w przyszłości ewentualnej kopalni, przyjęli w poniedziałek, 22 czerwca, radni Sejmiku Woj. Śląskiego.
Kopalnię cynku i ołowiu chciała budować na terenie kilku gmin woj. śląskiego na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej kanadyjska firma Rathdowney Poland. W poniedziałek, przed sesją sejmiku, minister środowiska Michał Woś poinformował, że nie przedłużył firmie koncesji poszukiwawczej.
Przeciwko budowie kopalni protestowali wcześniej mieszkańcy, uchwały przeciwne takiej inwestycji podejmowały też lokalne samorządy. Obawy budził przede wszystkim jej wpływ na środowisko i turystykę - ważną gałąź gospodarki tych terenów.
Podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku Woj. Śląskiego projekt stanowiska w tej sprawie, przygotowany przez Koalicję Obywatelską, poparli wszyscy radni. Jak mówił radny Mirosław Mazur z KO, choć decyzja ministra w sprawie nieprzedłużenia koncesji "wiele zmienia" w sprawie ew. powstania kopalni, mieszkańcy chcieliby mieć pewność, że w przyszłości nie będą tam już prowadzone prace przygotowawcze ani eksploatacyjne, niezależnie od właściciela koncesji.
Jak mówił, chodzi o to, "aby inne projekty mogły wzbogacić oferty pracy na tym terenie, aby inne projekty mogły przysłużyć się rozwojowi naszego regionu, naszej okolicy, a nie projekt, który narusza komfort życia, jakość życia i zdrowia mieszkańców".
Prowadząca obrady wiceprzewodnicząca sejmiku Beata Kocik (PiS) przerwała Mazurowi odczytywanie apelu i uzasadnienia do niego argumentując, że radni otrzymali jego treść. Treść projektu nie została jednak przed sesją ani w jej trakcie opublikowana na stronach sejmiku, ani rozpowszechniona przez inicjatorów.
Mazur streścił jedynie, że apel dotyczy wstrzymania prac związanych z poszukiwaniem złóż rud metali na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a także lokalizacją tam kopalni w przyszłości - niezależnie, czy prace chciałby prowadzić podmiot krajowy czy zagraniczny. Dodał, że kluczowym argumentem jest potrzeba ochrony tamtejszych zasobów naturalnych dobrej jakości, w tym ujęć wody.
Minister Woś ogłosił w poniedziałek piątkową decyzję o nieprzedłużaniu koncesji poszukiwawczej na złoża na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, argumentując m.in., że przedsiębiorca miał 10 lat, aby dobrze rozpoznać złoża, jednak przeprowadził dotąd ok. 100 odwiertów z ponad 800 planowanych.
- Decyzja jest uzasadniona; minister środowiska może taką decyzję podjąć, jeśli przemawia za tym możliwość rozpoznania złoża, ale też jeśli przemawia za tym ważny interes, związany z ochroną środowiska czy interes publiczny - mówił podczas poniedziałkowego briefingu w Katowicach Woś.
Odpowiedzialny za kontakty ze społecznością lokalną w Rathdowney Poland Bartosz Władimirow przekazał w poniedziałek PAP, że firma na razie nie komentuje decyzji ministra środowiska; ma się do niej odnieść po jej otrzymaniu wraz z pisemnym uzasadnieniem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.