Finansowanie zakupu pierwszego mieszkania kredytem hipotecznym jest nadal drogie - wskazali eksperci w raporcie Think Tank HRE sporządzonym przy współpracy z Pracodawcami RP. Według nich na złagodzeniu polityki kredytowej skorzystałoby ok. 1 mln Polaków starających się o własne M.
Jak podkreślono, po otrzymaniu pomocy przez polski biznes, nadszedł czas na wsparcie akcji kredytowej i umocnienie jednego z filarów gospodarki, którym jest rynek mieszkaniowy. "Jednym z kroków do wsparcia rynku mieszkaniowego, jest zmiana polityki ostrożnościowej, która dziś nie bierze pod uwagę uwarunkowań związanych z kryzysem" - wskazali eksperci w raporcie Think Tank HRE, sporządzonym przy współpracy z Pracodawcami RP.
Podkreślili, że w kwietniu br. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało o ponad 1/3 osób mniej niż przed rokiem. W tym miesiącu spadła też ilość oddanych mieszkań do użytku.
- Finansowanie zakupu pierwszego mieszkania kredytem hipotecznym jest nadal drogie, głównie ze względu na wkład własny, który dziś wynosi minimum 20 proc. wartości nieruchomości - czytamy w komunikacie.
Według ekspertów powinno się zmienić zapisy w Rekomendacji S KNF, zmniejszające wkład własny do 5-10 proc.; konieczne jest też wprowadzenie nowego programu gwarancji BGK.
- Na złagodzeniu polityki kredytowej, skorzystałoby ok. miliona Polaków, dla których własne M jest dziś ze względu na wysokie koszty związane z wkładem własnym, praktycznie niemożliwym do osiągnięcia celem - ocenili.
Eksperci zwrócili uwagę, że jednym z podstawowych filarów gospodarki jest budownictwo i związane z nim finansowanie zakupu nieruchomości.
- Z obliczeń Think Tanku HRE oraz Banku Światowego wynika, że w Polsce wciąż brakuje ok. 2,1 mln mieszkań - zaznaczył, cytowany w komunikacie, prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski. Ocenił, że kondycja sektora budownictwa mieszkaniowego w dobie pandemii na tle innych sektorów nie jest zła, ale mimo to potrzebne są rozwiązania systemowe.
- Z jednej strony pozwolą na kontynuację trendu zwyżkowego w sektorze. Z drugiej dadzą milionom Polaków łatwiejszy dostęp do kredytów hipotecznych i własnego mieszkania - wskazał.
Biorąc pod uwagę znaczenie rynku budownictwa mieszkaniowego i jego efekty mnożnikowe, ale również stan budżetu państwa i stabilność systemu finansowego, przedstawiciele branży proponują wprowadzenie zmian legislacyjnych o charakterze antycyklicznym i antykryzysowym - podali autorzy raportu. Jednym z głównych postulatów jest obniżenie przez KNF wkładu własnego dla kredytobiorców dokonujących zakupu pierwszego mieszkania do 10 proc. na czas określony w czasie kryzysowym, np. na okres roku. Obecna rekomendacja przewiduje, że minimalny wkład własny wynosi 20 proc., i może być obniżony do 5- 10 proc., jeśli 10 proc. jest objęte ubezpieczeniem rynkowym - wyjaśniono.
- 5-10 proc. wkładu własnego potrzebnego do uzyskania kredytu hipotecznego, to poziom bezpieczny i osiągalny dla kredytobiorców, którzy chcą w najbliższej przyszłości zaciągnąć zobowiązanie kredytowe na pierwsze M - ocenił prezes Think Tank HRE Michał Cebula. Proponuje zmianę w zapisach w rekomendacji S KNF oraz wprowadzenie programu gwarancji BGK.
- Dzięki tym rozwiązaniom banki zminimalizują swoje ryzyko, będą mogły udzielać finansowania, a kredytobiorcy nie będą musieli wykładać tak dużych kwot jak dotychczas, by otrzymać kredyt hipoteczny na własne mieszkanie - ocenił.
W raporcie wskazano, że rynek budownictwa mieszkaniowego jest odpowiedzialny, w sposób pośredni i bezpośredni, za około 8,6 proc. polskiego PKB. Ze względu na wielkość i znaczenia dla gospodarki, tak rynek budownictwa mieszkaniowego, jak i jego finansowanie, są istotne dla stabilności systemu finansowego oraz dla polityki wychodzenia z kryzysu - wskazano.
Cebula zaznaczył, ze obecne polskie normy ostrożnościowe KNF dotyczące kredytów hipotecznych, nie biorą pod uwagę faz cyklu koniunktury i te same rekomendacje stosuje się w czasie dobrej koniunktury i w czasie kryzysu.
- Sytuacja ta wymaga zmiany, na wzór rynków zagranicznych" - ocenił. Zaznaczył, że ich doświadczenia pokazują, iż rozwiązania muszą uwzględniać bieżącą sytuację rynkową. "Jeśli banki będą posiadały gwarancję z instytucji publicznej, to łatwiej im będzie podjąć decyzję o udzieleniu kredytów. Klient, który zaciąga kredyt na własne, pierwsze M jest, co pokazują statystyki, kredytobiorcą solidnym i odpowiedzialnym, a więc z punktu widzenia banków wiarygodnym i bezpiecznym - zaznaczył.
Eksperci zwrócili uwagę, że m.in. w Niemczech, we Włoszech czy na Cyprze wprowadzono daleko idące antycykliczne, antykryzysowe instrumenty, mające na celu utrzymanie popytu na kredyt hipoteczny.
- Rozwiązania stosowane w innych krajach prowadzą do uwolnienia dostępnych na rynku kapitałów (...) oraz do utrzymania popytu na kredyt hipoteczny ze strony mniej ryzykownych kredytobiorców - czytamy.
Dodano, że elastyczność i adekwatność stosowanych za granicą instrumentów znajduje się w opozycji do Rekomendacji S, czyli polskich norm ostrożnościowych dotyczących kredytów hipotecznych, wydanych przez KNF. Te zdają się niewystarczające w dobie osłabionej koniunktury - ocenili eksperci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.