Poniedziałkowa, 8 czerwca, sesja na Wall Street przyniosła kontynuację solidnych wzrostów, a indeks Dow Jones zyskał na koniec dnia 460 pkt. Inwestorzy liczą na ożywienie w gospodarce, w miarę znoszenia restrykcji gospodarczych.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zyskał 460 pkt, czyli 1,70 proc. i wyniósł 27 572,44 pkt.
S&P 500 zwyżkował 1,20 proc. i wyniósł 3232,39 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 1,13 proc., do 9924,75 pkt.
- Nie obstawiałbym spadków na rynkach akcji w tym momencie. Tak długo, jak dane się poprawiają, a rynek czuje wiatr w żagle pod postacią zapewniania płynności, giełdy będą rosnąć - powiedział Ed Campbell, menedżer portfela i dyrektor zarządzający w QMA.
- Ciągle widać podekscytowanie ponownym otwieraniem gospodarki, a to pozwala wielu spółkom, które stały się ofiarami Covid, wrócić do życia i sił. Do tego pieniądze Fed i zwłaszcza szczepionka, to są wszystko bardzo dobre informacje. Wiele razy w przeszłości byłem karany przez rynek i jestem pewien, że będę jeszcze również w przyszłości. Ostatnie trzy tygodniu z pewnością zaliczają się do tej kategorii - powiedział w telewizji CNBC Stanley Druckenmiller, prezes Duquesne Family Office. Legendarny zarządzający funduszami przyznaje, że przegapił ostatnią falę wzrostów na giełdzie, ponieważ nie docenił działań Fed.
W ub. tyagodniu Dow Jones zyskał 6,8 proc., S&P 500 wzródł 4,9 proc., a Nasdaq 3,4 proc. Nasdaq ustanowił kilka dni temu historyczny szczyt.
- Rynek już prawie zapomniał o Covid i patrzy w przyszłość na odmrażanie gospodarki. Obawy o nowy wybuch pandemii są realne, ale rynek akcji jest dużo mocniej związany z otwieraniem się biznesu - uważa Ryan Detrick, starszy strateg rynkowy z LPL Financial.
Detrick ostrzega jednak, że rynek jest już dojrzały na zasłużoną przerwę po dynamicznym odrabianiu strat od marcowego dołka. Od 23 marca S&P 500 zyskał już prawie 50 proc., podobnie jak Dow Jones. Paliwem do wzrostów stały się nadzieje, że nastąpi szybkie i mocne odrodzenie się gospodarki.
- Wygląda na to, że najszybszy rynek niedźwiedzia w historii został zastąpiony przez najbardziej dramatyczne odbicie w historii. Chociaż liczba przypadków Covid-19 w dalszym ciągu rośnie w części stanów, szczególnie poza mocno zagęszczonymi obszarami wielkomiejskimi, inwestorzy widzą szklankę do połowy pełną i patrzą do przodu na 12-18 miesięcy - uważa Marc Chaikin, prezes Chaikin Analytics.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.