Do 1353 przypadków wzrosła liczba zakażonych koronawirusem pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Największym ogniskiem pandemii jest kopalni Pniówek, gdzie zachorowało 1224 pracowników.
"W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej potwierdzono 1353 przypadków zarażenia koronawirusem. W samym Pniówku są to 1224 osoby, 113 osób w Ruchu Zofiówka, 9 w kopalni Jastrzębie-Bzie, 4 osoby w kopalni Budryk i 3 w Ruchu Borynia. Na kwarantannie przebywają 339 osoby. Ogniskiem zarażeń jest kopalnia Pniówek w Pawłowicach. Dochodzenie do pełnych zdolności wydobywczych w kopalni Pniówek (sprzed 10 maja) będzie następowało stopniowo, w miarę powrotu do pracy zdrowych pracowników, po dwukrotnych badaniach na obecność Sars-CoV-2. Kopalnie JSW, w tym kopalnia Pniówek, na bieżąco realizują zamówienia kontrahentów. Terminowość, jakość i wielkość dostaw do odbiorców są na najwyższym poziomie" - można przeczytać w komunikacie spółki.
To oznacza, że w ciągu ostatniej doby wśród pracowników JSW potwierdzono 57 nowych przypadków, głównie w kopalni Pniówek.
Zarząd spółki zdecydował, że przebadani zostaną wszyscy pracownicy kopalń. Badania mają zakończyć się w niedzielę.
- Stwierdziliśmy, że bardzo istotnym elementem walki z pandemią jest czas i szybkość. Podjęliśmy olbrzymie działanie, myślę na skalę światową, jeżeli chodzi o profilaktykę. Wszyscy nasi pracownicy zostaną przetestowani testami immunenzymatycznymi, które pozwalają nam przesiać grupę, którą po uzgodnieniach z wojewodą śląskim „wymazujemy” również testami genetycznymi. Zależy nam żeby uchwycić ogniska – argumentował w piątek Artur Dyczko, wiceprezes JSW ds. technicznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
'Zdyscyplinowana kopalnia Pniówek'. Dozór z ambicjami i wyobraźnią napoleońską, ludzi krótko za pysk trzymają, stosują różne kary dyscyplinarne i nagle taki wysyp COVID-19 ?Ludzie są temu winni czy kadra??