Przestój ekonomiczny w zakładach ArcelorMittal Poland stawia w bardzo trudnej sytuacji kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Czy jest aż tak źle? Przedstawiciele największego w Europie producenta węgla koksowego mówią o pewnym ożywieniu, które już widać.
Kopalnie produkujące węgiel energetyczny są powiązane z odbiorcami, którymi w głównej mierze jest energetyka zawodowa. Nic dziwnego, że kiedy wraz z rozwojem pandemii koronawirusa wprowadzono zamknięcie gospodarek, gwałtownie zmniejszyło się zapotrzebowanie na prąd. To przełożyło się od razu na zmniejszone zapotrzebowanie na węgiel.
W nieco innej sytuacji są kopalnie JSW, które w głównej mierze produkują węgiel koksowy wykorzystywany do produkcji koksu, a finalnie w hutnictwie do produkcji stali. Początkowo wydawało się, że branża hutnicza jest bardziej odporna na koronakryzys niż energetyka węglowa.
Przedstawiciele AMP, największego producenta stali w Polsce argumentowali, że mają zamówienia, a sytuację polskich zakładów polepsza fakt, że zmniejszył się import stali spoza Unii Europejskiej, a huty w Europie Zachodniej sparaliżowanej pandemią również ograniczyły produkcję. Szybko jednak okazało się, że ograniczenie lub wstrzymanie produkcji w kolejnych fabrykach i zakładach uderzy w przemysł stalowy. Tym bardziej że stal jest wykorzystywana w wielu dziedzinach, m.in. w przemyśle motoryzacyjnym, budownictwie czy przemyśle AGD.
Zmniejszająca się liczba zamówień spowodowała, że wraz z początkiem maja AMP wprowadziła w swoich zakładach przestój ekonomiczny, który ma potrwać do końca lipca (choć ten termin może zostać skrócony). Pracownicy w zależności o liczby dni przepracowanych w tym okresie będą otrzymywać wynagrodzenie wysokości 60-80 proc.
Jak argumentują przedstawiciele AMP, przestój został wprowadzony „mając na uwadze istotne pogorszenie sytuacji finansowej spółki, będące efektem zmniejszonej ilości zamówień spowodowanej wystąpieniem Covid-19, oraz poszukiwanie przez spółkę rozwiązań mających na celu ochronę miejsc pracy”.
Taka decyzja rykoszetem uderza w kopalnie JSW. Jeszcze trzy lata temu przedstawiciele AMP podkreślali, że ponad 70 proc. dostaw węgla koksowego dla AMP pochodzi z JSW. Włodzimierz Hereźniak, prezes zarządu JSW zaznaczył, że kopalnie spółki wciąż utrzymują dostawy dla AMP.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.