Kiedy górnicy otrzymają swoje wyniki badań na obecność koronawirusa? - to jedno z trzech pytań, z którymi w poniedziałek, 18 maja, związkowcy ze Związku Zawodowego Kadra działającego przy kopalni Pniówek (JSW) zwrócili się do Śląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
Przedstawiciele strony społecznej przypominają, że decyzją Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach powrót do pracy w kopalni Pniówek możliwy jest po uzyskaniu dwukrotnego wyniku negatywnego testu epidemiologicznego. Wskazują, że każdy dzień przestoju oznacza brak ok. 10 tys. t węgla koksowego, na który jest zbyt. Jak wyliczyli, przy obecnej cenie węgla koksowego za każdy dzień roboczy można kupić ponad 20 tys. testów.
„W jakim terminie zakład pracy JSW SA KWK Pniówek uzyska wyniki badań związanych z sytuacją epidemiologiczną, prowadzonych wśród pracowników zakładu pod nadzorem jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej od dnia 7.05.2020 r.?” - tak dokładnie brzmi pierwsze pytania zadane przez przedstawicieli strony społecznej.
Związkowcy mówią wprost, że „brak jest wiedzy o rezultacie wyników, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Każdy kolejny dzień oznacza coraz większy niepokój i frustrację pracowników i ich rodzin”.
„Brak jest także możliwości normalnego funkcjonowania zakładu, co oznacza olbrzymie straty materialne. Pojawia się zagrożenie utraty pracy” - dodają przedstawiciele strony społecznej.
W drugiej kolejności związkowcy pytają: „Kto ponosi odpowiedzialność za ten stan rzeczy?”
„Zgodnie z decyzją Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach powrót do pracy w KWK Pniówek możliwy jest dopiero po uzyskaniu dwukrotnego wyniku negatywnego. Brak wyników testu nr 1oznacza, że zakład pracy nie ma możliwosci przeprowadzenia powtórnego badania. Wyniki testów zgodnie z procedura powinny być znane teoretycznie po dwóch dniach – pomimo tego jest ich brak” - przedstawiają sytuacja związkowcy z ZZ Kadra w kopalni Pniówek.
Ostatnie pytanie brzmi: „Czy prawdą jest, że część testów zostało rzekomo zagubione, pomylone, źle oznakowane? Co się dzieje z pobranymi próbkami?”
Tu związkowcy także komentują te doniesienia. „Rozumiemy, że Państwowa Inspekcja Sanitarna obarczona jest szeregiem obowiązków, ale aktualna sytuacja jest karygodna i niesie ze sobą olbrzymie konsekwencje” - napisano w liście.
Przedstawiciele ZZ Kadra w kopalni Pniówek przedstawiają także sytuacje w jakiej znajdują się pracownicy pawłowickiego zakładu i ich rodziny.
„ (…) są stygmatyzowani jako roznosiciele epidemii. Odmawia się im oraz ich rodzinom wykonywania przeróżnych usług, w tym usług medycznych. Członkowie rodzin pracowników KWK Pniówek zagrożeni są utratą pracy, gdyż pracodawcy, w obawie przed zagrożeniem epidemiologicznym, odmawiają przyjęcia ich do pracy".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A gdzie wy jesteście zaparzone koty, dalej wykorzystujecie nas biednych górników Więc pytam was zwąchole gdzie jesteście? Pytam jaki DILL ZNÓW UKRECILISCIE?
Związkowcy mogą chcieć wyjaśnień od dyrekcji lub zarządu spółki ! Jaki oni maja tupet pisać do wojewódzkiego inspektora sanitarnego!! Panowie za dużo sobie pozwalacie !! Nie tędy droga !!
Dobrze naoliwiona maszyna z dykty i styropianu
Wszystko działa jak dobrze naoliwiona maszyna.