Należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnia Pniówek w Pawłowicach, będąca w ostatnim czasie jednym z ognisk rozprzestrzeniania się koronawirusa, mimo związanych z tym ograniczeń w pełni zachowuje ciągłość dostaw węgla do odbiorców - poinformował wiceprezes JSW Artur Dyczko.
- Sprzedaż zakontraktowanego przez odbiorców węgla odbywa się bez zakłóceń, na poziomie wynikającym z zawartych umów. Natomiast w kwestiach produkcyjnych zachowujemy stan pełnej gotowości technicznej - rodzaj stand-by, pozwalający na płynny powrót do poziomów wydobycia takich, jakie były do tej pory - powiedział w poniedziałek, 11 maja, wiceprezes, kierujący także sztabem kryzysowym JSW.
Kopalnia Pniówek to jedna z najnowocześniejszych kopalń JSW, produkująca wysokiej jakości węgiel koksowy; wśród jego odbiorców są m.in. wiodące europejskie koncerny hutnicze. Przed kryzysem epidemicznym kopalnia wydobywała ok. 10-14 tys. t węgla na dobę.
Obecnie - w związku z decyzją przebadania całej załogi kopalni pod kątem obecności koronawirusa - wprowadzono ograniczenia w wydobyciu, które jednak - jak zapewniają przedstawiciele JSW - nie wpłynęły na zachowanie pełnej gotowości technicznej ścian oraz utrzymanie ciągłości wysyłki węgla. Pozwala na to wielkość zgromadzonych zapasów - na przykopalnianych zwałach znajduje się obecnie ponad 100 tys. t surowca.
- Realizujemy wysyłkę do odbiorców na normalnym poziomie. Stan zapasów pozwala nam na pewność realizacji kontraktów przez dłuższy czas, nawet przy ograniczeniu wielkości bieżącej produkcji - zapewnił Dyczko.
Szacuje on, że w końcu tygodnia - po zakończeniu większości trwających obecnie badań przesiewowych pracowników - kopalnia powróci do normalnego rytmu pracy, z zachowaniem rygorów bezpieczeństwa epidemicznego.
- Liczymy, że do czwartku ilość pracowników z negatywnymi wynikami testów na obecność koronawirusa będzie na poziomie umożliwiającym prowadzenie produkcji na optymalnym w tych warunkach poziomie - ocenił szef sztabu kryzysowego JSW.
Przypomniał, że - zgodnie z podjętą w ostatnim czasie decyzją zarządu spółki - do pracy w kopalni Pniówek dopuszczeni będą tylko pracownicy z negatywnym wynikiem testu na obecność SARS-CoV-2. Testy trwają od ub. tygodnia - od czwartku do niedzieli pobrano wymazy do badań od blisko 1,9 tys. pracowników. Docelowo przebadana zostanie cała ok. 5-tysięczna załoga i ok. 2 tys. pracowników firm usługowych, świadczących usługi na rzecz kopalni.
Do poniedziałku w kopalni Pniówek potwierdzono 74 przypadki koronawirusa. Przedstawiciele spółki liczą się ze wzrostem liczby zakażonych, w związku z prowadzonymi obecnie na szeroką skalę badaniami przesiewowymi. Pracownicy, u których testy dadzą negatywny wynik, mogą wrócić do pracy.
Badaniom przesiewowym poddawani są obecnie także pracownicy czterech innych kopalń, gdzie wykryto dużą liczbę zakażeń koronawirusem. Chodzi o należące do Polskiej Grupy Górniczej kopalnie Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica (w sumie w PGG jest już ponad 500 zakażeń) oraz bytomską kopalnię Bobrek, należącą do spółki Węglokoks Kraj. Wszystkie te zakłady wydobywają węgiel energetyczny; należąca do JSW kopalnia Pniówek jest jedyną w grupie zakładów zmagających się z koronawirusem, gdzie produkowany jest węgiel koksowy na potrzeby m.in. przemysłu stalowego.
Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic już trzeci tydzień nie wydobywają węgla, kopalnia Sośnica wstrzymała wydobycie w minioną środę - wszystkie trzy zakłady planują przestój co najmniej do 17 maja. Od poniedziałku (na razie - jak się planuje - do czwartku) nie produkuje też bytomska kopalnia Bobrek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.