We wtorek, 21 kwietnia, odbyło się spotkanie przedstawicieli trzynastu central związkowych z Polskiej Grupy Górniczej z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem oraz prezesem Tomaszem Rogalą. Rozmowy nie przyniosły przełomu.
- Spotkanie właśnie się zakończyło. Miało bardziej charakter informacyjny i nie przyniosło żadnych konkretnychi ustaleń. Przypomnę, że w ubiegłym tygodniu swoją propozycję dotyczącą działań osłonowych przedstawił zarząd PGG, jednak te propozycje zostały odrzucone przez związkowców. Następnie związkowcy przedstawili własne propozycje, które są jednak daleko niewystarczające. Taka też informacja została przekazana stronie związkowej podczas spotkania. Teraz związkowcy mają czas na zastanowienie się, a w kolejnych dniach najpewniej dojdzie do kolejnych rozmów. Trudno na razie powiedzieć czy z udziałem wicepremiera czy już z samym zarządem spółki – poinformował ok. godz. 15 Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Spotkanie odbyło się w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” im. A. Bączkowskiego w Warszawie. Z uwagi na pandemię koronawirusa wzięli w nim udział tylko przewodniczący organizacji związkowych z PGG.
W minionym tygodniu zarząd PGG przedstawił założenia pakietu działań osłonowych. Największa polska spółka węglowa jest w bardzo trudnej sytuacji – w wyniku pandemii koronawirusa drastycznie zmniejszyło się zapotrzebowanie na energię elektryczną, a co za tym idzie - również na węgiel. Dlatego zarząd PGG zaproponował skrócenie tygodnia pracy do czterech dni oraz obniżenie wynagrodzeń o 20 proc. Zmiany miałyby obowiązywać przez trzy miesiące. Tym samym spółka mogłaby skorzystać z pomocy w ramach tzw. tarczy antykryzysowej.
Związkowcy nie zaakceptowali tej propozycji i przedstawili własne rozwiązanie na czas kryzysu – jeden dzień w tygodniu miałoby obowiązywać przestojowe, za które pracownicy otrzymywaliby nie mniej niż 60 proc. wynagrodzenia dniówkowego.
Jak argumentowali przedstawiciele zarządu PGG, propozycja strony społecznej jest niewystarczająca. – Propozycja związków jest nieakceptowalna, ponieważ nie uratuje firmy. W zakresie wynagrodzeń i zapisów tarczy antykryzysowej pozwoliłaby zaoszczędzić zaledwie 26 mln zł, zamiast planowanych 125 mln zł. Wiemy, że wyrzeczenia są trudne dla każdego z pracowników, ale w kształcie proponowanym przez związki są one niestety zbyt małe, niewystarczające, stanowią kroplę w morzu potrzeb. Jesteśmy w stanie głębokiego kryzysu - ocenił Tomasz Rogala, prezes PGG.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.