Nawet teraz, podczas pandemii, kiedy przemysł i komunikacja zwolniły, lokalnie jest problem ze smogiem z tzw. niskiej emisji. Odpowiednia technika spalania węgla w połączeniu z techniką sorbentową dają dobre rezultaty, aby tego zjawiska uniknąć i oddychać bardziej czystym powietrzem.
- Właściwie, na rynku nie ma dziś bardziej ekologicznej metody uzyskiwania ciepła i redukcji zanieczyszczeń – zapewnia Mariusz Dąbrowski, generalny dystrybutor produktu Sorbent ER-1, członek Zespołu Autorskiego WNM.
Na rynku już teraz istnieje prosty i szybki sposób na redukcję zanieczyszczeń. Jest to, wynaleziony przez rodzimych technologów z wodzisławskiego Zespołu Autorskiego WNM, kompozyt kruszyw Sorbent ER-1. Jego efektywność potwierdzona została badaniami w Katedrze Inżynierii Chemicznej i Projektowania Procesowego Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej w zakresie redukcji pyłów SOx, NOx, CO.
Główną przyczyną smogu jest tzw. niska emisja. Tworzą ją m.in. lokalne kotłownie oraz domowe piece, w których spalany jest węgiel. Technika spalania opału w procesie redukcji zanieczyszczeń w powietrzu nie jest bez znaczenia. Palenie współprądowe, nazywane czasem „od góry”, jest procesem cyklicznym. Polega na wrzuceniu do paleniska odpowiedniej ilości opału, który po wypaleniu stanie się żarem. Następnie wystarczy żar umieścić na węglu, przy wylocie do komina.
- Palenie od góry nie zawsze jest paleniem współprądowym. Spalanie polega na utlenianiu opału, czyli napowietrzając (tlen czerpiemy z powietrza!) palący się opał dostarczamy wymaganą ilość tlenu do spalania opału i gazów odlotowych, które także ulegają spalaniu. Trzeba wziąć pod uwagę wylot do komina. Odpowiednia technika spalania polega na tym, by palić zgodnie z prądem, czyli kierunkiem wylotu na zewnątrz - mówi Mariusz Dąbrowski.
Taka technika spalania powoduje, że dym wydostający się z zimnego jeszcze opału musi najpierw przejść przez żar, gdzie inicjowany jest jego zapłon, a w konsekwencji spalenie zupełne nie tylko opału ale także emitowanych gazów odlotowych.
- Kiedy dzięki paleniu współprądowym spalanie się polepsza, spada zużycie paliwa a jednocześnie zmniejsza się emisja zanieczyszczeń. Z prostej przyczyny, gdyż to, co miało być dymem, zostało w znacznej części spalone i przekształcone na ciepło. Mówimy więc nie tylko o ekologicznym, ale też ekonomicznym aspekcie. - argumentuje Mariusz Dąbrowski.
Istnieje sposób, by ograniczyć emisję w jeszcze większym stopniu. Mowa tu o tzw. buforach ciepła. Mówiąc najprościej, są to zbiorniki na wodę, ciecz obiegową płynącą z kotła. Jest to doskonały sposób na magazynowanie energii cieplnej uwalnianego podczas procesu palenia, które niewykorzystane ucieka. Dzięki temu możliwa jest całkowita rezygnacja z palenia w kotle przez kilka dni w tygodniu. W takim wypadku nie powstaje żadna emisja.
Wdrożenie technologii sorbentowej redukuje szkodliwe zanieczyszczenia, a dzięki bardziej wydajnej technice spalania oraz buforom ciepła, możliwe jest jego oszczędzanie i magazynowanie. Bez zanieczyszczeń, bez smogu, bez problemów zdrowotnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.