Wprowadzona w związku z pandemią koronawirusa ochrona granic prowadzi do odwoływania spotkań biznesowych i wydarzeń targowych, co uderzy w polskich przedsiębiorców - oceniła Natalia Leśniak z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Wiele kontraktów nie zostanie bowiem podpisanych - dodała.
Jak wskazała ekspertka, pandemia koronawirusa może przyczynić się do spadku wzrostu polskiego PKB o około 1,3 pp.- zgodnie umiarkowanym scenariuszem. Taki spadek, jak wyjaśniła, wiąże się nie tylko z czasowym odwołaniem publicznych zgromadzeń i zamknięciem szkół, ale też przywróceniem kontroli na granicach. - Obok spadku eksportu oraz przerwania łańcucha dostaw znacznie większą rolę będzie tu odgrywać zmniejszenie się popytu krajowego, który znacznie obniży wartość PKB - oceniła.
Polska, jako kraj w dużej mierze zależny od wymiany handlowej, najsilniej braki dostaw odczuje w branży produkcji odzieży i elektroniki, a w obrębie usług znaczne straty zanotuje branża turystyczna, rozrywkowa i transportowa - wskazała Leśniak. Dodała, że duże znaczenie mają też negatywne czynniki podażowe w łańcuchach dostaw oraz eksport/import. - Oddziałują one bowiem nie tylko ze strony Chin, ale również gospodarek europejskich, w tym niemieckiej, z którymi Polska jest silnie powiązana - wskazała.
Jak podkreśla ekspertka, wprowadzona w związku z pandemią ochrona granic i ograniczenia w przepływie ludzi mogą mieć negatywne reperkusje dla polskich przedsiębiorstw oraz ich zagranicznych dostawców. - Przejawia się to w odwoływaniu bądź przekładaniu na inny termin spotkań biznesowych i wydarzeń targowych, które stymulują rozwój wielu branż - wyjaśniła.
Chodzi, jak dodała, m.in. między innymi o Hannover Messe czy MIPIM w Cannes oraz takie targi, jak Construma w Budapeszcie (branża budowlana), SIAL w Paryżu (spożywcza) czy COSMOPROF w Bolonii (kosmetyczna). - Tracimy w ten sposób dostęp do platformy wymiany doświadczeń i kontaktów, wiele kontraktów po prostu nie zostanie podpisanych - podkreśliła. Dodała, że sama PAIH również musiała podjąć w ostatnim czasie trudne decyzje o odwołaniu serii warsztatów i spotkań z przedsiębiorcami. - Mówimy tu o potencjalnie wielomiesięcznych zakłóceniach: wciąż nie wiemy, czy odbędzie się tegoroczne Expo w Dubaju, zaplanowane na październik - wskazała Leśniak.
Zwróciła uwagę, że na polski eksport może wpłynąć zakaz wywozu produktów medycznych. - Ograniczenie eksportu sprzętu medycznego poza UE ma związek ze wzmożonym popytem na towary tej kategorii w obliczu pandemii - zaznaczyła. Łączna wartość eksportu aparatury i artykułów medycznych z Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii np. w 2018 r. wyniosła ponad 22 mld dol. - przypomniała. - W tym samym okresie Polska sprzedała tego typu produkty za ponad 1 mld dol. Biorąc pod uwagę obowiązujące zarządzenie, można spodziewać się zauważalnego spadku wartości obrotów w tej kategorii - oceniła.
Jak zaznaczyła, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał krajobraz gospodarczy po przejściu COVID-19. - Globalnie biznes i przedsiębiorstwa stanęły w obliczu ciężkiej próby. Właśnie teraz kluczowa jest zatem elastyczność działania, dopasowanie się do potrzeb polskich przedsiębiorców przez wspieranie ich w rozwiązywaniu problemów za granicą i opracowanie scenariuszy wsparcia w niedalekiej przyszłości - mówiła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.