Jak poinformowali w komunikacie przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, spółka poważnie traktuje zagrożenie związane z epidemią zachorowań na COVID-19 i na bieżąco wdraża działania prewencyjne. W PGG powołano specjalny sztab kryzysowy.
W poniedziałek, 6 marca, prezes PGG, która zatrudnia obecnie około 41 tys. osób, wydał zarządzenie, określające najwłaściwszy sposób postępowania w celu przeciwdziałania zagrożeniu. Natychmiast powołano w spółce specjalny sztab kryzysowy.
– Zadaniem sztabu w PGG jest bieżące monitorowanie sytuacji epidemicznej oraz reagowanie na wszystkie sygnały związane z groźbą zachorowania. W kopalniach i wszystkich oddziałach Polskiej Grupy Górniczej prowadzona jest ciągła akcja informacyjna o właściwym sposobie postępowania. Kierownictwu kopalń i zakładów spółki wydano m.in. dyspozycję, aby ograniczyć do niezbędnego minimum bezpośrednie spotkania większych grup pracowników. Przedsięwzięliśmy też wiele innych adekwatnych środków - mówi Tomasz Rogala, prezes PGG.
Na portalu pracownika PGG, do którego dostęp ma cała załoga firmy, umieszczono szczegółowe informacje dotyczące profilaktyki przeciwwirusowej (komunikaty i instrukcje wyświetlane są w taki sposób, aby nie dało się ich ominąć bez przeczytania). Analogiczne informacje na plakatach i ulotkach informacyjnych wywieszone zostały we wszystkich kopalniach PGG SA. Dodatkowo wiadomości związane z prewencją zakażeń koronawirusem wyświetlane są również w uczęszczanych przez załogi cechowniach kopalń na specjalnie przygotowanych telebimach komunikacji wewnętrznej. Specjalne SMS-y z zawiadomieniem o prowadzonej akcji i dostępie do informacji wysłane zostały również do tysięcy pracowników.
Kierownikom zespołów i wszystkim pozostałym pracownikom PGG zalecono, aby – jeżeli tylko jest to możliwe – sprawy związane z bieżącym działaniem firmy załatwiane były w sposób zdalny, przez telefon, internet, telekonferencje. Te i inne zalecenia polecono wydrukować i rozmieścić w widocznych miejscach w każdym pokoju biurowym i w każdym pomieszczeniu, w którym pracują lub gromadzą się osoby zatrudnione w PGG.
W każdej z kopalń i zakładów PGG wyznaczeni zostali koordynatorzy: ich zadaniem jest analizowanie sytuacji na miejscu, a w przypadku pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości lub obaw co do stanu zdrowia pracowników, mają obowiązek niezwłocznego raportowania do zarządu Polskiej Grupy Górniczej.
– Chcemy bardzo wyraźnie podkreślić, że zarząd PGG podejmuje wszelkie niezbędne przedsięwzięcia, aby poziom bezpieczeństwa i higieny pracy był odpowiedni, a kopalnie i zakłady mogły funkcjonować normalnie. Zarówno sytuacja wewnętrzna, jak i zewnętrzna (decyzje władz państwowych) są monitorowane na bieżąco, a w przypadku wzrostu poziomu zagrożenia podejmowane będą natychmiastowe decyzje, mające na celu ochronę zdrowia zatrudnionych przez nas ludzi - zapowiada Tomasz Rogala, prezes PGG.
W związku z dokonującą się w spółce od 2018 r. szeroką elektronizacją procedur i odchodzeniem od pracy z dokumentami papierowymi, w PGG istnieje możliwość wykonywania obowiązków służbowych na odległość, np. z domu. W zależności od rozwoju sytuacji epidemiologicznej w kraju, regionie i miastach, w których działają oddziały PGG, podjęte zostaną adekwatne dalsze kroki zapobiegawcze, w tym również delegowanie pracowników do pracy zdalnej.
W ostatnich dniach spółka zabezpieczyła się w spory zapas mydeł antybakteryjnych, które używane są w pomieszczeniach socjalnych i toaletach. Na recepcjach firmy i przy wejściach do kopalń i zakładów dostępne są termometry elektroniczne do pomiaru temperatury ciała. Skorzystać może z nich w dowolnej chwili każdy z pracowników spółki. Recepcje i bramy wejściowe kopalń i zakładów wyposażono ponadto w specjalne płyny odkażające do rąk.
– Nie zauważamy szczególnej absencji w pracy. Nie ma to na razie wpływu na bieżące funkcjonowanie kopalń, co nie zmienia faktu, że do sprawy i wszystkich działań profilaktycznych podchodzimy bardzo poważnie, do granic możliwości - podkreśla Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.
Polska Grupa Górnicza uczula swych pracowników, aby zachowywali jak najdalej posuniętą ostrożność, zgodnie z wytycznymi polskich służb epidemiologiczno-sanitarnych. Szczególną uwagę poświęca się tym pracownikom, którzy niedawno wrócili z zagranicy (przede wszystkim z rejonów najbardziej zagrożonych) lub mieli kontakt z osobami, które stamtąd wróciły, szczególnie po domniemanym kontakcie z osobami zarażonymi.
„Przed powrotem do pracy należy skontaktować się ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi, które wskażą właściwy sposób postępowania. Pamiętaj! Lekceważąc te podstawowe zasady narażasz swoich kolegów, współpracowników, podwładnych, przełożonych, a także członków ich rodzin. Uwzględniając specyfikę funkcjonowania kopalni, TWOJE nieodpowiedzialne zachowanie może stanowić zagrożenie dla funkcjonowania całego zakładu” – głosi jeden z przykładowych komunikatów rozpowszechnianych wśród załogi PGG.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
MIERZĄ TEMPERATURE...I CZEKA SIE W KOLEJCE 400osób...a wszędzie trąbią aby nie było skupisk ludzkich Mają kilka bram którędy ludzie mogli by wchodzić aby rozładować te skupiska to dyrektorzy wymyślili badania yperatur i wchodzenie jednym wejsciem
Jak zamkna kopalnie na 2 tygodnie to nie bedzie co zbierac po tym czasie. Ktos kto nigdy nie pracowal na dole, to niech sie nie wypowiada. A jezeli wam wypowiadajacym jest na reke zeby zamykac kopalnie to jestem ciekawy, czy rowniez bedziecie tak uwazac jak nie bedziecie miec pradu w domu gdy pozamykaja granice a wegla od rusa nie bedzie.
Kopalnia bez kwarantany niema sensu jak zachorujemy nikt górników ratowac nie bedzie przeciw działanie na Górników jest robic az padna i znowu do dziury
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Od czasu odrubki L4 często ludzie ryzykuję Kto pracował wkopalni zna sprawę kopalnia przypomina Czasem linie frontu nie dajcie się zabić
Obudzą sie wszyscy jak ktorys z gorniczkow przyjdzie zarazony A tak to nic nie bedzie postojowego bo gornicy to ludzie gorszego sortu ,sądy pozamykane,szkoly I urzędy tez A my bedzie robić i czekać.Tak to gadaja ile to węgla na zwalach jest,mieli nas za nic i bede mieć dalej
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Lepiej już zrobić postój niż się to rozprzestrzeni ,przy takiej ilości ludzi + ich rodziny to są tyś.ludzi. Przecież jak wykryją koronawirusa wśród pracowników musi być kwarantanna i dezynfekcja co jest raczej nierealne. Węgla na zwałach jest dużo ,a lepiej dmuchac na zimne.
O to chodzi zeby wiecej zarazilo i umarlo bo gornicy sa juz w panstwie nie potrzebni tylko energie odnawialne takze panstwu to na reke zebysmy zachorowali a wegla przy kopalniach pelno magazyn co wywoza peka w szwach a po wyborach czekac na najgorsze
Powinni zamknąć też teraz na spokojnie kopalnie na te 2 tygodnie. Ścisk w szoli, łaźnie, wszędzie pełno ludzi. Ciekawe co zrobią jak się okaże, że już znajdą się pierwsi zakażeni, będą ludzi z gorączką dziesiątkami z dołu wywozić? Zamknąć póki jeszcze jestczas, życie i zdrowie ludzi na 1 miejscu!
W afryce mało zarazen dlaczego??? ich organizmy sa odporne..uodpornione....brak wody,brudne,jedzenie,to nie europejczycy zyjacy w sterylnym zyciu....ps indie tak samo krowka zrobi kupke na ulicy i nikomu to nie przeszkadza....dlatego mało zarazen....sa odporni jak rusy lub prusaki zwał jak zwal...biegajace po łazni:)
Niestety klamka nie wybiera i wszyscy muszą ją zaliczyć nawet najjaśniejsze Chełmy.
'Na zasadzie analogii do innych patogenów uczeni przyjmują, że COVID-19 może przetrwać na takich materiałach jak drewno, plastik, aluminium, papier oraz szkło średnio cztery-pięć dni' Jeszcze nie widziałem zeby na Marcelu ktos dezynfekował chociaż klamke od głownych drzwi którymi wchodzą wszyscy!!
Juz powinni wysyłać ludzi na urlopy może nawet i bezpłatne kto chce. Łaznie to siedlisko wirusów wystarczy ze jeden będzie zarażony to rozniesie po całej kopalni.
Kpina chyba że dla prominentów i związkowców!
Dlaczego nie napiszą ze zostali wyszaczeni pracownicy kryzysowi którzy w razie zakmiecia kopalni będą zjeżdżać na dol do utrzymania ruchu
Maski powinny być rozdawane i używane już przed wejściem na kopalnie no i oczywiście zero witania się przez podawanie rąk