Kurz po "czarnym poniedziałku" na międzynarodowych giełdach zaczyna opadać, a złoty pozostaje stabilny - wskazał we wtorkowym, 10 marca, komentarzu Konrad Ryczko z DM BOŚ. Odbicie cen ropy może ograniczyć w kolejnych dniach paniczną wyprzedaż akcji - ocenili eksperci Pekao.
Jak wskazał analityk Domu Maklerskiego BOŚ, wtorkowy, poranny handel nie przynosi istotniejszych zmian na wycenie polskiej waluty - eurodolar notuje lekki ruch korekcyjny. Wskazał, że przed godz. 9.00 "PLN kwotowany był następująco: 4,3068 PLN za euro, 3,7879 PLN względem dolara amerykańskiego, 4,0475 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 4,9382 PLN w relacji do funta szterlinga"
Ryczko podkreślił, że "czarny poniedziałek" na rynkach miał ograniczony wpływ na wyceny walut środkowoeuropejskich. - Najmocniej reagowały pary powiązane z wycenami ropy - zaznaczył. Dodał, że kwotowania złotego podążały za zmianami dolara, w nikłym stopniu uczestnicząc w panice. Na zachowania światowych rynków wpłynęły: tąpnięcie na wycenie ropy z uwagi na rozpoczęcie "wojny cenowej" w OPEC oraz dalszy rozwój epidemii koronawirusa w Europie.
Analityk zwrócił uwagę, że w poniedziałek wieczorem włoski premier Conte poinformował, iż całe Włochy zostały objęte kwarantanną. - Trwa szacowanie potencjalnych wpływów wydarzeń związanych z wirusem dla polskiej gospodarki. W zakresie Włoch czy samej Strefy Euro spodziewane jest wejście w stan recesyjny- zaznaczył.
W przypadku Polski, jak dodał, pojawiają się opracowania sugerujące obniżenie prognoz "o co najmniej 1 pkt proc". Podkreślił, że są to jedynie wstępne szacunki, a "rewizje i aktualne odczyty mogą być dużo głębsze". Dodał, że trwają spekulacje dotyczące potencjalnych działań instytucji centralnych, w tym NBP.
- Spowolnienie gospodarcze najpewniej przełoży się na spadek inflacji, co otworzy drogę do ewentualnych obniżek stóp - ocenił. Zaznaczył, że krótkoterminowo będziemy świadkami zainicjowania programów wsparcia dla branż, w największym stopniu, dotkniętych wpływem wirusa.
- Z rynkowego punktu widzenia kurz po wczorajszym "czarnym poniedziałku" zaczyna opadać - wskazał. Dodał, że europejskie parkiety sugerują zielone otwarcie, a rynki w Azji notują już korektę wzrostową.
Np. japoński Nikkei 225 zwyżkował o 0,85 proc. W Chinach wskaźnik SCI zyskuje 1,54 proc., a w Hongkongu indeks Hang Seng - o 1,73 proc. Z kolei południowokoreański KOSPI wzrósł o 0,42 proc.
Zdaniem Ryczki możemy mówić o kolejnej próbie "lekkiego odbicia po mocnych spadkach". - PLN pozostaje stabilny, w większym stopniu reagując na zmiany na EUR/USD - zaznaczył.
Na odbicie cen ropy, które może ograniczyć w kolejnych dniach paniczną wyprzedaż akcji zwracają też uwagę analitycy banku Pekao. - Rynki wciąż nie wykluczają, iż największe gospodarki znajdą się w technicznej recesji, stąd wyceniany jest scenariusz zdecydowanego luzowania polityki monetarnej przez główne banki centralne - zaznaczyli. Dodali, że EBC prawdopodobnie obniży w czwartek stopę depozytową, zwiększy skalę skupu aktywów oraz uruchomi nowy program długoterminowych operacji refinansujących. - Dolar odzyskuje siły, co spycha EUR-USD ponownie w stronę 1,1350. Kurs prawdopodobnie pozostanie w szerokim przedziale 1,12-1,15 w najbliższych dniach - ocenili. Dodali, że pomimo "podwyższonej globalnej awersji do ryzyka złoty zachowuje się dość solidnie". - Istnieje szansa na względną stabilizację kursu w przedziale 4,2750-4,3200/EUR - ocenili.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.