Doktoraty wdrożeniowe to wspólna inicjatywa Polskiej Grupy Górniczej i Głównego Instytutu Górnictwa. Do udziału w tym przedsięwzięciu wytypowano 20 pracowników z dozoru wyższego i kierownictwa kopalń należących do PGG. Początek współpracy pomiędzy spółką i instytutem miał miejsce w lipcu 2017 r. w czasie Międzynarodowego Forum Górniczego. Ponad dwa lata później mamy jej efekty. Pierwszy doktorat wdrożeniowy został obroniony 6 lutego br. Nowy tytuł naukowy zdobył nadsztygar ds. mierniczo-geologicznych z ruchu Pokój kopalni Ruda Tadeusz Rutkowski. To pierwszy tego typu doktorat w Polsce.
Obecnie w projekcie uczestniczy jeszcze 15 osób, które mają już otwarte przewody doktorskie. Najbliższe obrony doktoratów powinny mieć miejsce na przestrzeni najbliższych sześciu miesięcy. Ostatnie są planowane na pierwsze półrocze 2021 r.
– Na bieżąco śledzimy postępy naszych pracowników i nie przewidujemy, aby ktoś zwlekał z obroną doktoratu. Czas jest do końca 2021 r., ale z deklaracji uczestników studiów wiemy, że odbędzie się to wcześniej – mówi Andrzej Sączek, dyrektor Departamentu Wsparcia HR w PGG, który dodaje, że na razie będzie to pierwsza i jedyna taka „klasa” doktorska w spółce.
Pracownicy, którzy dostali szansę udziału w studiach doktoranckich, zostali wytypowani przez dyrektorów. Pod uwagę brano m.in. doświadczenie zawodowe, zmysł inżynierski oraz zadania, za które odpowiadali w swoich kopalniach.
– Wyszliśmy z założenia, że dyrektorzy najlepiej znają swoich pracowników – ich kompetencje, potencjał oraz kwalifikacje. W ten sposób została wytypowana grupa 20 osób. Niestety z tego grona jedna osoba zrezygnowała z powodów osobistych, a trzy inne będą pracować nad doktoratami w oparciu o zmienione przepisy prawa dotyczące szkolnictwa wyższego – wyjaśnia dyrektor Sączek.
Realizacja studiów doktoranckich ma przede wszystkim dwa podstawowe cele. Pierwszy to podnoszenie kwalifikacji pracowników dozoru wyższego i kierownictwa kopalń, a drugi to wdrożenie proponowanych rozwiązań w spółce. To jednak nie wszystko. Jest bowiem jeszcze jeden element, na który zwraca uwagę szef Departamentu Wsparcia HR.
– W toku pracy nad doktoratem nasi pracownicy uczą się i poszerzają swoją wiedzę. Zależy nam na tym, aby przekazywali ją dalej, by mieli realny wpływ na kształcenie kolejnych kadr. To jest to, co w PGG nazywamy kaskadowaniem wiedzy. Mając potencjał w postaci doktorów i specjalistów, czyli potencjalnych wykładowców w Akademii PGG, jesteśmy w stanie samodzielnie kształcić pracowników na poziomie zbliżonym do dobrych studiów podyplomowych – mówi dyrektor Sączek.
Na placu boju pozostało już 15 pracowników, którzy mają otwarte przewody doktorskie. Tematyka prac dotyczy głównie wpływu eksploatacji na powierzchnię, ale także sejsmologii i wszystkiego, co jest związane z tąpaniami. Są także prace, które poruszają zagadnienia podsadzania wyrobisk, obudów, a także eksploatacji ścian w trudnych warunkach.
– Liczymy mocno na aspekt praktyczny tych prac. Są one realizowane na bazie wyników badań prowadzonych w czynnych zakładach górniczych. To niewątpliwie jest ich dużym atutem. Mamy świadomość, że nie każde zaproponowane rozwiązanie będzie można w skali 1:1 zastosować w każdej z naszych kopalń, ale będzie ono dobrym punktem wyjścia do szukania innych podobnych pomysłów – ocenia dyrektor Sączek.
W programie doktoratów wdrożeniowych uczestniczy m.in. Rafał Gąsior, dyrektor Biura Innowacji i Implementacji Nowych Technologii PGG, który przyznaje, że dzięki tej inicjatywie mógł spełnić swoje naukowe ambicje.
– Do programu zostałem wytypowany, gdy pracowałem w kopalni Murcki-Staszic, gdzie byłem kierownikiem działu energomechanicznego. Bardzo się cieszę, że dostrzeżono mnie i dostałem taką szansę, tym bardziej że już w czasie studiów na Politechnice Śląskiej myślałem o dalszym kształceniu się. Niestety praca w górnictwie jest bardzo angażująca i musiałem porzucić te plany. Jak się jednak okazało, pojawiła się kolejna szansa i po prostu musiałem z niej skorzystać. Obecnie jestem już na etapie pisania pracy, która w dużym uproszczeniu będzie dotyczyć produkcji syngazu w PGG. Liczę, że pracę doktorską uda mi się obronić najpóźniej do września – mówi Rafał Gąsior.
Choć projekt doktoratów wdrożeniowych nie będzie już kontynuowany w takiej formule, to pracownicy PGG mają wciąż szansę na dalsze kształcenie się choćby w ramach projektu studiów doktorskich, który razem z GIG realizuje Politechnika Śląska.
– Z wielką chęcią pochylimy się nad wnioskami pracowników, którzy mają takie aspiracje i postaramy się im pomóc – deklaruje Andrzej Sączek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Droga Redakcjo - Pan Robert Gąsior wywodzi się z KWK Sośnica-Makoszowy , obecnie Sośnica.
Dewaluacja w obszarze stopni naukowych, ale ktoś musi zarobić?
Wstyd bo sponsorują naukę emerytom, czujecie emerytom! Te pieniądze można na coś innego przeznaczyć....
Na powyższym zdjęciu Pan z uprawnieniami emerytalnymi od 5 lat a dalej pracujący na jednej z kopalni w dziale wentylacji. Zero pojęcia ale ciepłej posadki się trzyma...
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
I pomyśleć ze to wszystko sponsorowane jest z tony węgla... jak to ma być opłacalne, jak wszyscy czerpią garściami...