Już po raz szósty ludzie mediów spotkali się na Dziennikarskiej Barbórce. Impreza odbyła się w sobotę, 18 stycznia, w Zabrzu.
Dla jej uczestników - dziennikarzy i rzeczników prasowych - była nie tylko okazją do udziału w górniczej biesiadzie, ale także do zapoznania się tradycją i historią wydobywania węgla kamiennego na Górnym Śląsku.
Zaczęli od zwiedzenia największej dumy Zabrza - i nie tylko tego miasta - Sztolni Królowa Luiza, która otrzymała w minionym roku prestiżową nagrodę organizacji Europa Nostra w dziedzinie dziedzictwa kulturowego. Nagroda została przyznana w kategorii „konserwacja”. Sztolnia została też jednym z siedmiu laureatów Grand Prix.
Sztolnia Królowa Luiza w Zabrzu to największy i unikalny kompleks turystyczny i kulturalny, związany z dziedzictwem górnictwa węgla kamiennego w Polsce i Europy. Oprócz zabytkowych obiektów na powierzchni posiada ponad 5 km podziemnych wyrobisk, w tym unikatowe wyrobiska Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, które zwiedza się łodzią.
Zapoznanie się z tymi atrakcjami turystycznymi Górnego Śląska było możliwe dzięki Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, które było gospodarzem Dziennikarskiej Barbórki oraz życzliwości prezydent tego miasta Małgorzaty Mańki-Szulik.
Po południu ludzie mediów - nim zasiedli za biesiadnym stołem karczmy piwnej - zwiedzili podziemia Zabytkowej Kopalni Guido. Mieli okazję zobaczyć maszyny i urządzenia, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu pracowały przy wydobyciu węgla. Gala VI Dziennikarskiej Barbórki odbyła się 320 metrów pod ziemią. Dla wielu uczestników już sam zjazd szolą dostarczył wielu wrażeń, podobnie zresztą jak sama gala.
Prezes Wysokiego a w Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylnego Prezydium starał się trzymać zasad obowiązujących na karczmach piwnych. Kat miał dużo robot. Dyby często były w użyciu, a co niektórzy biesiadnicy trafili i na „zasranie piwne”. Całusy prezesa też były często rozdawane. Lewa i Prawa Ława ostro ze sobą rywalizowały. Jednak przede wszystkim było masę zabawy i śmiechu.
Ewenementem był wybór piwnej królowej. Zostały nią dwie „gwarczyniące”, albowiem nawet dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia – obie za każdym razem w tym samym momencie stawiały pusty kufel na głowie.
Przemysławowi i Justynie Adamskim - pomysłodawcom i organizatorom tego udanego wydarzenia promującego region i górnicze tradycje - należą się słowa uznania za sposób pokazywania historii przemysłu węglowego osobom mającym wpływ na kształtowanie opinii publicznej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.