Uzgodnione z rządem porozumienie przewiduje, że w ciągu najbliższych trzech lat niemiecka grupa energetyczna RWE będzie musiała zamknąć jedną trzecią z obecnie funkcjonujących elektrowni węglowych - czytamy na portalu Centrum Informacji o Rynku Energii cire.pl.
W nocy ze środy na czwartek niemiecki rząd federalny i cztery kraje związkowe osiągnęły porozumienie w sprawie planu zamykania elektrowni na węgiel brunatny. Grupa RWE poinformowała co dla niej oznacza to porozumienie.
RWE obecnie dysponuje blokami na węgiel brunatny o łącznej mocy 8 720 MW. W efekcie planu zamykania tego typu jednostek pierwsza z nich o mocy 300 MW ma być wyłączona już w tym roku. Kolejne trzy bloki, o mocy 300 MW każdy, mają być odłączone od sieci w przyszłym roku, a 2022 r. planowane jest wyłącznie jednego bloku o mocy 120 MW, jednego o mocy 300 MW i dwóch jednostek o mocy 600 MW każda. W efekcie na koniec 2022 roku łączna moc zainstalowana bloków węglowych należących do RWE spadnie do 5 900 MW. Wycofanie kolejnych czterech bloków (1 x 300 MW i 3 x 600 MW) spowoduje, że w 2029 r. RWE będzie dysponowało mocami węglowymi na poziomie 3 800 MW. Do 2033 r. ma zostać wyłączony ostatni z bloków 600 MW i w sieci pozostaną tylko dwie jednostki o mocy 1 100 MW i jeden blok 1 000 MW, które mają być wyłączone w 2038 r.
- Będziemy musieli pozbyć się znacznie większej mocy elektrowni z sieci, w znacznie krótszym czasie, niż pierwotnie zakładaliśmy. Będziemy ponosić większość obciążeń, jakich domaga się niemiecki rząd - skomentował prezes RWE Rolf Martin Schmitz.
Wyłączanie elektrowni ma również poważne konsekwencje dla kopalń odkrywkowych. Jak wylicza RWE, ponad 1,1 mld t zasobów węgla brunatnego zatwierdzonych do wydobycia, czyli ponad połowa paliwa przewidzianego do pozyskania, pozostanie w ziemi. Jak podkreśla RWE, oznacza to, że las Hambach, którego dotyczył głośny konflikt koncernu z ekologami, zostanie zachowany. Od 2030 r. działać ma tylko kopalnia odkrywkowa Garzweiler, która będzie zaopatrywała w paliwo pracujące jeszcze elektrowni węglowe RWE.
Jak podkreśla RWE, drastyczne ograniczenie zdolności wytwórczych doprowadzi do znacznego zmniejszenia liczby pracowników w RWE. Koncern przewiduje, że w najbliższym okresie zatrudnienie zostanie zmniejszone o ponad 3 tys. miejsc pracy, a do 2030 r. będzie to o około 6 tys. W efekcie w ciągu 10 lat zatrudnienie obszarze wydobycia węgla brunatnego i wytwarzania opartego na tym paliwie spadnie o ponad 60 proc.
W związku z wycofywaniem z energetyki węglowej niemiecki rząd zapewnił spółce rekompensatę w wysokości 2,6 mld euro, która będzie wypłacana przez następne 15 lat. Jednak według RWE kwota ta jest jednak znacznie niższa niż faktyczna straty finansowe, które koncern szacuje na około 3,5 mld euro.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.