- Gminy górnicze są w gorszej sytuacji niż inne samorządy w Polsce - mówił w czwartek, 12 grudnia, w Katowicach Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Obok obecnej polityki władz państwowych, dotyka je m.in. konieczność zwrotów podatków na rzecz przedsiębiorstw górniczych.
Na seminarium poświęconym problemom gmin górniczych Bodnar nawiązał do sytuacji, w której tylko śląskie samorządy skupione w Stowarzyszeniu Gmin Górniczych zwracają kopalniom ponad 350 mln zł z tytułu niesłusznie pobranego - zdaniem sądów - podatku od nieruchomości.
- To temat, gdzie w zasadzie karty są już rozdane, bo każdy z państwa wie, jakie są orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i zna kwestię rozliczania zwrotu podatków na rzecz spółek węglowych. Tych kłopotów pewnie nie byłoby, gdybyśmy mieli lepsze prawo i gdybyśmy mieli lepsze narzędzia radzenia sobie z trudną sytuacją - mówił do zgromadzonych samorządowców Bodnar.
- Nie mamy, chociażby w naszym prawie podatkowym, wciąż definicji budowli - i o to upominamy się od dłuższego czasu, jako biuro RPO, bo wiemy, że brak tej definicji powoduje konsekwencje dla państwa, ale też w wielu innych sytuacjach, z którymi obywatele do nas zwracają się. Mieliśmy już łącznie pięć wystąpień do ministerstwa finansów, (...) z dopominaniem się o definicję budowli - zaznaczył rzecznik.
Jak dodał, jako że gminy górnicze zmagają się ze zwrotami podatków na rzecz spółek węglowych, RPO zdaje sobie sprawę, że może im brakować pieniędzy w budżetach. - Ten problem jest dodatkowo nabrzmiały ze względu na zmiany dotyczące PIT, ze względu na reformę oświaty i ze względu na wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej - podkreślił Bodnar.
- To wszystko przekłada się na państwa codzienne finanse i należałoby dążyć do tego, aby ten problem - nabrzmiały od wielu lat - rozwiązać, bo myślę, że znajdują się państwo w o wiele gorszej sytuacji, niż przeciętna gmina w Polsce, która nie ma tego typu obciążeń - zwrócił się do zebranych samorządowców RPO.
Współinicjatorka spotkania, przewodnicząca Stowarzyszenia Gmin Górniczych prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman wyraziła nadzieję, że zapoczątkuje ono działania zmierzające do rozwiązania problemu, za który wina - jak zaznaczyła - nie leży po stronie samorządów, ani przedsiębiorstw górniczych. - Tutaj jest wina wyłącznie po stronie Skarbu Państwa. Nikt jednak z tamtej strony nie poczuwa się do odpowiedzialności - oceniła.
- Tak naprawdę od wielu, wielu lat odsyłani jesteśmy od jednej instytucji do drugiej. Wiele dróg już przeszliśmy (...) - nic nadal nie dzieje się: jesteśmy ignorowani. Tu nie chodzi o nas, przedstawicieli samorządów, lecz o mieszkańców, których gminy zubożały - akcentowała Hetman.
Prezydent Jastrzębia-Zdroju obrazowała, że wiele gmin górniczych ma problem ze spięciem budżetów; niektóre z nich są ustalane przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Hetman wskazała, że gminy te praktycznie od 2011 r. nie wiedzą, co będzie dalej: mimo że na bieżąco rozliczają się zgodnie z procedurami, każda z nich w różnych latach jest inaczej traktowana.
- To dodatkowa niepewność i obciążenie - zastrzegła Hetman. - Mamy dwa problemy, które chcemy rozwiązać: pierwszy to definicja budowli i to będzie też ułatwiało nam pracę w przyszłości. Druga sprawa, z którą chcemy się zmierzyć, to poszukanie rozwiązań na zrekompensowanie ubytków w naszym budżecie, bo ani gminy, ani przedsiębiorstwa tu nie zawiniły - uściśliła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Po co brali te pieniądze jak nie było nic pewnego ? Teraz płacz ,że trzeba oddać jak frankowicze