Atrakcyjnie wyglądające minerały będące węglanami miedzi ciągle można napotkać na hałdzie po byłej kopalni miedzi w Miedziance, położonej kilkanaście kilometrów na zachód od Kielc. Poszukiwacze cennych kamieni muszą się jednak obejść smakiem, bowiem hałda znajduje się pod ochroną.
- Na tej hałdzie można znaleźć przepiękne okazy zielonego malachitu i niebieskiego azurytu - mówi Grzegorz Pabian, przewodnik świętokrzyski, badacz dziejów górnictwa w regionie. - Jest to jednak rezerwat przyrody i nie można niczego zbierać.
Rezerwat Góra Miedzianka został ustanowiony w lipcu 1958 r. zarządzeniem Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego. Obejmuje on najdalej na północny zachód wysunięte wzniesienie Pasma Chęcińskiego Gór Świętokrzyskich, jakim jest góra Miedzianka (354 m n.p.m.). Jak zapisano w treści ministerialnego rozporządzenia, rezerwat utworzono m.in. w celu ochrony jedynego w Polsce stanowiska rzadko występujących minerałów, a także roślin i zwierząt.
Góra Miedzianka była miejscem eksploatacji rud miedzi jeszcze w latach pięćdziesiątych XX w. Mniej więcej w połowie jej wysokości na północnym zboczu widoczny jest wylot sztolni Zofia. Na przedłużeniu sztolni znajduje się dobrze widoczna hałda pogórnicza, częściowo niezarośnięta. To ona może stanowić pokusę dla poszukiwaczy kamieni szlachetnych. Zarządzenie ustanawiające rezerwat zabrania tam jednak pozyskiwania kamieni i minerałów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.