Zaległości finansowe Polaków przekroczyły w drugim kwartale tego roku 76,6 mld zł - wynika z najnowszego raportu InfoDług przygotowanego przez BIG InfoMonitor i BIK. Liczba niesolidnych dłużników wynosi niemal 2,8 mln, a największy dług - 71 mln zł, ma 63-letni mieszkaniec województwa lubelskiego.
"Przeterminowane zobowiązania kredytowe i pozakredytowe Polaków w drugim kwartale 2019 r. zwiększyły się o niecałe 0,64 mld zł, czyli ponad trzykrotnie mniej niż w pierwszych miesiącach tego roku" - podało Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Chodzi, jak wyjaśniono, o opóźnione o min. 30 dni płatności na co najmniej 200 zł, wśród których znajdują się m.in.: raty kredytów, pożyczek, zaległe czynsze, ubezpieczenia, rachunki telefoniczne, alimenty, koszty sądowe czy też zobowiązania wobec firm windykacyjnych.
"Dane obejmują zaległości wpisane do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz opóźnienia kredytów w BIK. Na koniec czerwca było to niemal 76,65 mld zł, a liczba dłużników, po niewielkim spadku, wciąż utrzymuje się w granicach 2,8 mln osób" - wyliczono.
Według prezesa BIG InfoMonitor Sławomira Grzelczaka, spadek liczby niesolidnych dłużników nie wynika z widocznej "poprawy jakości spłaty rachunków, ale ze sprzedaży portfeli przeterminowanych płatności firmom windykacyjnym".
- Z badań wynika, że ogromny wpływ na piętrzenie się zaległości mają również nadmierny konsumpcjonizm i nie zawsze obowiązkowe podejście do płatności - powiedział Polskiej Agencji Prasowej.
Na liście powodów, które usprawiedliwiałyby niepłacenie bieżących zobowiązań, obok zdarzeń losowych, takich jak choroba (45 proc.) czy utrata pracy (20 proc.), badani wymieniają także zbyt niskie zarobki (35 proc.), za niskie emerytury i renty (22 proc.), a w niemal co czwartym przypadku (23 proc.) zapewnienie odpowiedniego poziomu życia dzieciom i rodzinie - wynika z badania Quality Watch, cytowanego w raporcie.
Inna grupa badanych usprawiedliwiłaby zaprzestanie spłaty zobowiązań w sytuacji, gdy potrzebna jest pomoc rodzinie.
"Jesteśmy też w stanie zaakceptować pożyczanie w celu podreperowania zdrowia wiedząc, że nie możemy oddać (22 proc.). Natomiast niewielu, jedynie 5 proc. - jest w stanie wybaczyć w takich okolicznościach brak edukacji finansowej" - czytamy.
O niecały 1 proc. wzrosła średnia kwota zaległości przypadająca na osobę, na koniec czerwca wyniosła ona 27 413 zł - wyliczono.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że przeciętna zaległość zwiększyła się we wszystkich przedziałach wiekowych z wyjątkiem grupy osób między 35 a 44 rokiem życia.
"W porównaniu z pierwszym kwartałem jest to o 0,8 proc. więcej u 18-24 latków (o 128 zł), 25-34 latków (o 136 zł) oraz 45-54 latków (o 303 zł)" - czytamy. Wśród starszych dłużników zmiany są bardziej znaczące - o 1,3 proc. w przypadku 55-64 latków (o 423 zł) i o 2,4 proc. wśród osób po 64 roku życia (o 565 zł).
"Zaległości seniorów już kolejny kwartał odnotowały najwyższe wzrosty. Niezmiennie najwięcej niespłaconych zobowiązań ciąży na osobach między 45 a 54 rokiem życia, które mają do oddania 37 560 zł, o 10 147 zł więcej niż wynosi przeciętna dla wszystkich" - napisano.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.