Bez większego echa przeszła 45. rocznica otwarcia inhalatorium radonowego w dawnej kopalni uranu w Kowarach. Powstało ono niemal równo dziesięć lat po podziemnym sanatorium w kopalni soli w Wieliczce, jednak bardzo szybko przestało istnieć.
Pomysł utworzenia w którejś z kowarskich sztolni podziemnego inhalatorium skrystalizował się gdzieś tak w 1967 r. Jesienią tamtego roku zapadła decyzja, by zaprzestać eksploatacji kruszywa z hałd pouranowych, znajdujących się przed wylotem sztolni 19a w Kowarach Podgórzu. Choć brzmi to niewiarygodnie, ale skałę płoną z dawnej kopalni uranu wykorzystywano m. in. do utwardzania dróg w Karkonoskim Parku Narodowym. Zaprzestano tego, by zaadaptować sztolnie 19 i 19a na potrzeby lecznictwa.
W trakcie prac adaptacyjnych w latach 1970-1971 przy okazji wydobyto jeszcze trochę uranu z podsadzki oraz filarów. Roboty prowadziły Zakładów Przemysłowych R-1, a po postawieniu ich w stan likwidacji następca, czyli Hydro-Mech. Górnicze prace zabezpieczające potrwały kilka lat i wiosną 1974 r. do sztolni w Kowarach wprowadzono pierwszych kuracjuszy. Mieli oni wdychać powietrze wzbogacone promieniotwórczym radonem.
W pierwszym sezonie, począwszy od 15 maja, odbyło się pięć turnusów inhalacyjnych trwających po 24 dni. Skorzystało z tego 29 pacjentów i 34 pacjentki. Pobyt w sztolni trwał jednorazowo godzinę, zapewniona była opieka pielęgniarska. Inhalacje odbywały się pod opieką pracowników Instytutu Chorób Wewnętrznych Wrocławskiej Akademii Medycznej.
W 1975 r. wykonano obudowę kamienno-murową drugiej komory inhalacyjnej w głębi wyrobisk. Wydrążono też prowadzący w górę pochyły szybik do przekopu nr 611, w którym zamontowano stalowe schody. W ten sposób powstało wyjście ewakuacyjne poprzez chodnik 42a do sztolni nr 19. Także w 1975 r. w spągu sztolni 19a ułożono torowisko i uruchomiono kolejkę górniczą, dowożącą kuracjuszy z powierzchni ku komorom inhalacyjnym.
Z biegiem lat sztolnia 19a podupadała, a Uzdrowisko Cieplice nie miało pieniędzy na inwestycje. Ostatni sezon inhalacyjny odbył się tu w 1989 r. Dwa lata później zaspawano ażurową kratę wejściową, a przypuszczalnie w 1992 r. rozebrano oba baraki obsługi inhalatorium na powierzchni. W 1997 r. powódź uszkodziła sztolnię, a wzburzone wody Jedlicy rozmyły hałdę przed wylotem "dziewiętnastki". Wcześniej Jedlica płynęła betonowym kanałem pod hałdą. W 2004 r. poszukiwacze złomu zdemontowali stalowe elementy obudowy, wycięli torowisko ze spągu, słowem ogołocili sztolnię 19a z wyposażenia. O wznowieniu działalności inhalacyjnej nie było już mowy.
Później, wiosną 2011 r. utworzono tu podziemną trasę turystyczną pod nazwą Kowarskie Kopalnie. Natomiast komercyjna działalność inhalacyjna podjęta została w 2002 r. w niżej położonej sztolni nr 9a.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.