Indeksy na nowojorskich giełdach zakończyły poniedziałkową, 15 kwietnia, sesję pod kreską. Amerykańskie banki Goldman Sachs i Citigroup przedstawiły niejednoznaczne wyniki kwartalne. W centrum uwagi inwestorów znalazły się też wypowiedzi bankierów centralnych.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,1 proc. do 26 384,77 pkt. S&P 500 zakończył sesję spadkiem o 0,06 proc. do 2 905,58 pkt. Natomiast Nasdaq Comp. poszedł w dół o 0,1 proc. do 7 976,01 pkt.
W poniedziałek w centrum uwagi inwestorów znalazły się wyniki kwartalne amerykańskich banków. Ich zyski za I kw. były wyższe od oczekiwań, choć ogólny wydźwięk raportów nie był dla inwestorów jednoznaczny.
Skorygowany zysk na akcję Goldman Sachs w I kw. 2019 r. wyniósł 5,71 USD, a rynek oczekiwał 4,97 USD. Niższe od prognoz (o ponad 3 proc.) okazały się jednak przychody ze sprzedaży i handlu akcjami. Kurs banku stracił 3,8 proc.
Zysk na akcję Citigroup w I kw. 2019 r. wyniósł 1,87 USD wobec oczekiwań analityków na poziomie 1,80 USD. Słabsze wyniki w segmencie tradingu akcjami skutkowały jednak 2-procentowym spadkiem przychodów banku. Kurs Citi spadł o 0,1 proc.
W poniedziałek traciły też walory Boeinga, po tym jak prezydent USA D. Trump wezwał producenta samolotów do "naprawy" uziemionego na całym świecie modelu 737 MAX i "rebrandu" marki.
Z danych makro w USA, pozytywnie zaskoczył odczyt indeksu aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork (Empire Manufacturing), który w kwietniu wzrósł do 10,1 pkt z 3,7 pkt w marcu - podała nowojorska Rezerwa Federalna. Ekonomiści szacowali, że wskaźnik wyniesie 8 pkt.
Na początku tygodnia głos zabrali bankierzy centralni. Prezes Fed z Chicago, Charles Evans, ocenił, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych powinny pozostać bez zmian co najmniej do jesieni 2020 r. Bankier wyraził "lekkie zaniepokojenie" faktem, że inflacja w USA utrzymuje się poniżej 2 proc. Dodał, że dane makro z USA w ostatnim czasie nieco się poprawiły, a fundamenty gospodarki amerykańskiej pozostają mocne.
Z kolei członek Rady Gubernatorów EBC Francois Villeroy ocenił podczas konferencji w Nowym Jorku, że EBC jest skłonny do utrzymywania luźnej polityki monetarnej do czasu aż inflacja powróci do celu.
- Bez wątpienia jesteśmy zdeterminowani do utrzymania szerokiego zakresu monetarnej akomodacji tak długo, jak będzie to niezbędne do osiągnięcia celu inflacyjnego - poniżej, ale blisko 2 proc. - powiedział Villeroy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.